Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogrodnik Mimo Woli cd

Ogrodnik Mimo Woli cd

Kasik 23:06, 10 gru 2014


Dołączył: 16 paź 2013
Posty: 7183
Aniu- a u Ciebie dalej sadzimy i plewimy.
Super, że robiłaś zdjęcia (kiedyś na nie mody nie było), dziś można wszystko fajnie porównać. Zmian nie widać, jak się na nie czeka, ale z perspektywy lat stają się bardzo zauważalne.
Ja uczę się dopiero cierpliwości. idzie mi już coraz lepiej- muszę tylko znaleźć jakieś zajecie na zimowe wieczory i jakoś dotrwam do wiosny.

O mchu szukałam informacji, ale nic poza tym co już Wiesz nie znalazłam. W szkółce -obok mnie - pewnie będą wiedzieli, ale to wiosną- wrócę do tematu.
____________________
Kasia Ogród hortensjowo brzoskwiniowy
Mala_Mi 23:12, 10 gru 2014


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
yolka napisał(a)

Ja kiedyś palnęłam w tzw.towarzystwie moherowym, że będę mieć na nagrobku napisane yolka@onet.eu


Też dobre, ale ja zawsze mówię, że chcę być skremowana bo są ku temu 3 ważne powody: mam klaustrofobię, nie lubię zimna, i nie cierpię robaków. Teraz taki sposób zakończenia na ziemskim padole jest już mniej bulwersujący niż kiedyś
Ale nie zmienia to faktu, że jesteśmy dość oryginalne Mam to chyba po babci, bo kazała się skremować i rozsypać prochy nad jej ukochanymi różami.. co dziadek zrobił.
Ale wracam do Alei...

W 2012 odkryłam Forum i Bogdzię... różaneczniki które bardzo mi się podobały i zdychały jeden po drugim.. miały szansę istnienia.. wg recepty Bogdzi..
Nie rozdrabniam się na drobne, wiec od razu zamówiłam... dużo... Aleja (wtedy jeszcze o nazwie z Klonami) była do tego idealna.

W kwietniu 2012 poszerzyłam rabatę, zrobiłam ja podwyższoną.. i posadziłam rh (i nie tylko tu ). Zlikwidowaliśmy głupie koszenie wokół drzew, a trawa pod klonami i tak zawsze kiepsko rosła..


Niestety był mały problem... rabata kończyła sie na warzywniku i na wielkim kompostowniku.. co wielkie i małe dało problem średni... Trzeba było coś z tym zrobić.. i
w 2013 wiosną przeniosłam warzywnik i szklarnię po przekątnej ogrodu..


W lipcu wzięłam się za zagospodarowywanie terenu. Ciebie chłop zaprzągł do pługa, a mój mnie zaprosił do walca... mam większego dżentelmena


W tym roku zlikwidowałam górkę ziemi..wykończyła i jest jak pokazywałam..
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Mala_Mi 23:20, 10 gru 2014


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
viva napisał(a)


Aniu, już kiedyś tak sobie myślałam, że Twoja to chyba nie jest Watanabe, ona z pokroju wydaje mi się inna. Może to Cascade ?
Ja mam Watanbe i kwitnie cały sezon, ostatnie kwiatki zmroził w październiku przymrozek. Nie jest to taki szał kwitnienia jak u Ciebie ale myślę sobie, że coś za coś.
Powalająca ilość i jakość kwiatów na Twoich rabatach


Viva.. dziś pół popołudnia spędziłam robiąc doktorat z kalin...
Masz chyba rację.. moja kwitnie krótko, nie ma owoców jesienią i kwiaty ma bardziej pełne niż Watanabe.
Cascade też wykluczyłam... wszytko sie zgadza, ale moja nie ma owoców.. a Cascade ma.
Wynalazłam kalinę bardo podobna do mojej i nie owocuje.. nazywa się Kalina japońska Lanarth. Tu pokazana jest fajnie i w prywatnym ogrodzie.. wypisz wymaluj pasuje do mojej... http://ogrodoweforum.pl/forum/viewtopic.php?f=73&t=10 To tłumaczy, że jest też dość duża i dość szybko rośnie. Watanabe to jednak nie jest....
Twoja jest zupełnie inna.
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
viva 23:48, 10 gru 2014


Dołączył: 06 lut 2012
Posty: 3851
Aniu, stronkę poczytałam i tak, pewne, że Twoja to nie Watanabe. Moja jest identyczna jak tam pokazana i też piszą, że lubi zmarznąć. Wszystko się zgadza.
Twoja może być Lanarth, bo właśnie jeszcze te owocki są ważne.
Napisz, gdzie się tak mylą Choć nie mam już miejsca na krzewy ale dla takiej kaliny znajdę. Chyba bierze mnie choroba kalinowa Już ich trochę mam. Są takie piękne.
____________________
Pozdrawiam Viva Kolorowy ogród na piasku ".....aby życie mi nie było obojętne, abym zawsze kochał to co piękne i na czyjejś dłoni pozostawił ciepły ślad" (autor nieznany)
barbara_kraj... 02:25, 11 gru 2014


Dołączył: 30 sty 2011
Posty: 18912
Aniu, Vivo - no to problem kalinowy rozwiązany.

Aniu, bardzo lubię oglądać przekrojowe fotki Twojego ogrodu. I wciąż krecę głową, jak to możliwe, że w tak krótkim czasie ogród się zmienił nie do poznania. Jestem pełna podziwu. Siłaczka z Ciebie!

____________________
Pozdrawiam - Barbara; Mój 4 arowy azyl... i Wizytówka
anka_ 08:34, 11 gru 2014


Dołączył: 24 sty 2012
Posty: 5340
Aniu we wspominkach piszesz o jarząbie szwedzkim- zadowolona jesteś z niego? Nie choruje? Jakie ma przyrosty? Bo mam tego jegomościa w planach.
I serdecznie dziękuję za zaproszenie.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród "Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Mala_Mi 09:20, 11 gru 2014


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
anka_ napisał(a)
Aniu we wspominkach piszesz o jarząbie szwedzkim- zadowolona jesteś z niego? Nie choruje? Jakie ma przyrosty? Bo mam tego jegomościa w planach.
I serdecznie dziękuję za zaproszenie.

Szału nie ma, dupci nie urywa. Ale w odróżnieniu od innych jarzębin nie choruje, trzyma zwartą koronę i nie rośnie jak głupi na wyścigi. Ładnie sie wybarwia na jesień (zwykłe jarzębiny tracą liście wcześnie i są brzydkie). Ten się robi żółty, a potem brązowy. Owoce ma piękne , czerwone... ale .. uwielbiają je ptaki, szczególnie kwiczoły. Co nie padnie łupem jesienią, to zimą jest o to walka do ostatniej kropli krwi. Siedzi taki kwiczoł i pilnuje dzień i noc drzewa, odgania wszytko co lata. Zachowuje sie jak pijany.. chyba od tych sfermentowanych owoców. Następnie jednego dnia przylatuje cała rodzinka (chyba setka) i w krótkim czasie nie ma ani jednej bubki.
Trzymamy go dla ptaków I nazywamy kwoiczołkowe drzewo
Strażnik kwiczołek w styczniu

Rośnie w miejscu gdzie nie mam dobrych fotek. Takie wykadrowane urywki z innych fotek tylko mam. W tym roku owoców miał mało.. i już zjadły ptaszyska wszytko



____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Pszczelarnia 09:27, 11 gru 2014


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
Ania, a ja obstawiam St. Keverne - widziałam właśnie u Jasi na żywo.

Choroba kalinowa .
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Viola 09:28, 11 gru 2014


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 3482
Ja mam trzy małe jarząbki szwedzkie. Na razie w doniczkach rosną (zadołowane), bo M. miał jarząba pospolitego kupić , a przyniósł trzy patyki 30 centymetrowe i mówi, że po złotówce kupił. Teraz chętnych szukam, żeby oddać. Ot i interes A później i tak jarzębinę dużą kupiłam (ze 2 m ma), ale faktycznie szybko liście straciła, a że owoców nie miała to i takie smutne drzewko stoi. Jeszcze w centralnym miejscu w ogrodzie posadzone. Mus gdzieś przenieść w narożnik.
____________________
Viola Pomóżcie wyczarować mi ogród
Mala_Mi 09:54, 11 gru 2014


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
barbara_krajewska napisał(a)
Aniu, Vivo - no to problem kalinowy rozwiązany.

Aniu, bardzo lubię oglądać przekrojowe fotki Twojego ogrodu. I wciąż krecę głową, jak to możliwe, że w tak krótkim czasie ogród się zmienił nie do poznania. Jestem pełna podziwu. Siłaczka z Ciebie!



Nie siłaczka tylko niecierpliwa
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies