Kiedyś interesowałam się tulipanowcem, ale potem zrezygnowałam, bo mam za mały ogród, ale drzewo wdzięczne w uprawie, bardzo rzadko choruje i rzadko atakowane jest przez szkodniki. W przypadku gatunku wada - zanim zakwitnie mija sporo lat, lepiej kupić odmianę szczepioną na siewce gatunku - jest już kilka - kilkanaście odmian dostępnych na rynku o różnym pokroju i liściach:
Ardis - rośnie jak krzew
Aureomarginatum - liście z żółtą obwódką, rośnie jak typ
Crispum - liście powykręcane
Fastigiatum - forma kolumnowa
Glen Gold - liście żółte pokrój drzewkowaty
Purgatory - liście środkiem żółte, rośnie jak typ, to są te ciekawsze odmiany Skorupki też zawsze zbieram

zamieściłam u mnie moje ptaki....papa

lecę do obowiązków

Dzięki za katalpę Dużżża jest! Nie wiem czy u mnie dam radę ją posadzić...Ale liściory!!!!!!!!!!!!!

Dopiero tu pierwszy raz papuga zobaczyłam, Twoja sesja rewelacyjna!!!!!!

Aniu mam tego samego i prawie tej wielkośi no może o rok wyzszy jak kupowałam w dobrej szkółce to Pani uprzedziła, że pięc lat poczekam aż zakwitnie ale już czas minął i nic, więc czekam ale i tak ma piękne liście i pięknie się odbarwiają jesienia

Super Pani wymyśliła historyjkę z ptaszkami.Najbardziej podobał mi się Papug
pozdrawia Michał Zięba syn Finki

Tyle razy byłaś u mnie i nic nie napisałaś że masz takie fajne zdjecia? Więc i Twoje papugi podszkoliły się jak jeśc z ,,butelki" Super zdjęcia.

młodsze dzieci miały bajkę na dobranoc o ptaszkach a starszy nawet napisał,

Finka.. bajki to o ptaszka tylko u Bogdzi My z M chociaż nie dzieci czytamy i to po kilka razy i na głos....

Michał - dzięki za uznanie... ja na dobranoc poszłam waszego dzięcioła obejrzeć

Bogdziu - a po co mam pisać kiedy i tak do mnie zaglądasz

Marzenka - o tulipanowcu napisała Ania, ale ja nie zgodę się z tym co tam pisze, bo tulipanowiec jest namiętnie u mnie atakowany przez ...przędziorki.... myśleliśmy, że co roku choruje bo mu liście zwijało..dopiero M Finki na spotkaniu postawił diagnozę, że to przędziorek ... a chłop się na tym zna Czekamy teraz na pierwsze ciepłe dni i promanal dostanie od stup do głów.....

Kindzia - faktycznie jest to rozłożyste drzewko, ale są odmiany Nana..są kompaktowe i rosną w ładną kulę.. niestety te nie kwitną..... i nie mają tych fasolek i kwiatów.

Danusia - pan w szkółce mówił, że mój może zakwitnąć szybko, bo to z tych szczepionych.. ale uprzedzał, że może się ociągać...... jeden z tej partii u kobiety zakwitł w tym samy roku co kupowaliśmy, a mój stoi... ale to może być wina przędziorków.. mam co roku z nimi utrapienie. le , że wlezą na tulipanowca to nawet przez myśl nam nie przeszło. Marcin - wdzięczność do końca życia za diagnozę ..

Bogdzia napisał(a)

Tyle razy byłaś u mnie i nic nie napisałaś że masz takie fajne zdjecia? Więc i Twoje papugi podszkoliły się jak jeść z ,,butelki" Super zdjęcia.

Co patrzę na niego to mi się przypomina twoja bajka... i naprawdę to wygląda jakby się uczył od innych ptaków.... mam kupę fotek jak zlatuje bo nie może się utrzymać...
A tu s[prawda jak daleko może zejść po gałązce by się nie ugięła, a by sięgnąć do karmnika... ubaw miałam dziś na całego patrząc na te wszystkie zabiegi.


A za siatką chadzał sobie bażant...

Gosiniak napisał(a)

Katalpa piękna widać że jej dobrze, miejsce zmieniło się nie do poznania w ciągu tych kilku lat. Ja chciałam tą mniejszą nanę, ale bałam się że przemarznie, czy jakoś ją zabezpieczałaś na początku?
Tulipanowca postrasz trochę, choć on piękny i bez kwiatów

Oj Gosiaczku, jeszcze Tobie nie odpowiedziałam...
Nie zabezpieczałam niczym... tak jak praktycznie niczego w ogrodzie.. jak ma paść to lepiej jak małe... potem większy żal.

O Nana już pisałam, śliczne są ,ale nie kwitną..a ja lubię kwiatuchy wszelkiej maści i koloru
Te Nana u nas rosną w miejscach publicznych.... np. na parkingu przed marketem.. więc nie są chyba takie strasznie delikatne.