Ania, mój MISZCZU! Jak ja chcę na imieniny dostać szlifierkę kątową albo piłę do żywopłotu, tudzież nożyce albo porządny sekator, to uchodzę za dziwaka. Teraz już wiem, że gdzieś tam na krańcach wszechświata mam bratnią duszę.
Pozdrawiam Cię poniedziałkowo.
Fajne fotki i wspomnienie, takiej piły nie mam, chyba mus kupić
będę ciąc moje złote tuje, bo za daleko mi wyłażą
u nas totalna odwilż, w nocy temperatura na plusie
Żywopłot mi padł i nie dało się go uratować.. chorował, a ostatniej zimy padł na amen.. z ciężkim sercem usuwałam pozostałości... śliczny był i na całą długość płotu 30 metrów jak nie lepiej
Oj takich dziwaków na forum chyba więcej Jak staliśmy w sklepie z biżuterią i M chciał mi coś kupić, to ja wymieniłam długą listę co mi bardziej by się przydało.. (na liście były włąsnie takie rożne zabawki np gaz do auta) na koniec sprzedawca stwierdził, że pierwszy raz widzi taką kobietę!!! Widać, że na forum nigdy nie zaglądał.
Piła fajna do ciecia równo dużych powierzchni... jak ten mój zywopłot cięłam nożycami to wychodził krzywo i zajmowało to cały dzień jak nie lepiej, a tak to godzina i pozamiatane O odciskach nie wspominam...
Zbysiu, twój berberys ma wszystkie żywopłoty pod sobą... wymiata Jednak berberys jest ładny jak jest taki dość luźny w pokroju, a na taki nie mam tam miejsca.. Mocno cięty jest już brzydki...widzę, bo po drodze mam żywopłot mocno cięty z berberysów.. Poza tym nie chcę niczego co kłuje...
Berberysów trochę mam w ogrodzie
Myślałam nad jakimś wąskim i strzelistym w pokroju... by potem ciąć tylko górę.... ale ... wystarczą mi te co mam i róże.. pielenie przy tym koszmar... Jak po walce ze stadem dzikich kotów ....