Łoosiu.. piękny avatarek.... Katharsis mam codzinnie i w domu i w ogrodzie...... próbuję sobie tłumaczyć, że ten bałagan to nic wielkiego, są inne rzeczy I tak sobie tłumaczę..... bo nic wiecej już nie potrafie zrobić mądrzejszego..
Moje drzewka nabierają tuszy... listki rosną w oczach.. luście urosną ---- bałągan trochę przykryją
Ja najchętniej bym tylko leżała Ale się nie da......
Tak jak mój misiek najchętniej leży na rabatce...... teraz go rozumiem.. pachnące fiołki wokół i obwódka z bukszpanów A środek wykopany Taki to mój pies esteta.
Jedne lubią spokój a inne lubią jak się o nie dba..... ale jak ta żaba się nie rozdwoję...... w pracy mnie wnerwili, wiec przerwuję się Dzięki temu mam szansę zobaczyć c okwitnie, bo na tych upałąch , jedne dzień i po kwitnięciu
Też mówię, że koniec z wariactwem..... a jaki to koniec każdy widzi Tak już chyba musi być..
Ja też mam jak ty miniaturowe bratki.... posadzone w zeszłym roku i rosną Tylko moje żółte
Brakujące serby zamówione na telefon w szkółce.. czekają, aż będę mieć ciężarówka wolnego by przywieźć.... śliczne są Byle sie tylko przyjęły, bo sadzimy niezbyt pforesjonalnie, ale czasu brak A ja sama nie mam siły na takie wielkie drzewka
A każdemu wstawiam obrazek to i tu dołożę jaką fotkę dzisiejszą
Szafirkowa rzeczka.... dobra.. mały potoczek