Podczas wizyty w czasie świąt w pozostałościach ogrodu zakładanego tuż po wojnie jeszcze przez moją Babcię (w Mielcu) pobrałam zrazy z rosnących tam kilkadziesiąt lat starych jabłoni. Będę na wiosnę próbować szczepić. Fajnie by było gdyby się coś przyjęło. Już robiłam próby szczepień ze zrazów z działki Taty, też stare odmiany, pochodzące z sadów z lubelskiego, też moich dziadków sadowników. Niestety z 0 skutkiem. Może tym razem będę miała więcej szczęścia. Te drzewa od kilkudziesięciu lat nie były w żaden sposób cięte. Odmian nie znam, oprócz jednej -papierówki. Są teraz ogromne, nie pryskane w ogóle, ale owocują rewelacyjnie. Czy taki laik jak ja ma szanse na powodzenie w tej kwestii?
Oczywiście że tak, nic trudnego. Zrazy musisz zabezpieczyć najlepiej w wilgotnym piachu chłodnej piwnicy. Jeśli podkładki masz na polu, to wcześnie wiosną zakładasz zrazy metoda na stosowanie bądź w klin czy szparę przy grubszych podkładkach. Jeśli chcesz szczepić na większych, starych drzewach, to stosujesz tzw. kożuchówkę - na przystawkę boczną. Latem okulizujesz najlepiej u nasady młodziutkiej podkładki.
POzdrawiam
Witaj
A to najprostsza metoda . Pobiera się dojrzałe pąki (oczka) z zrazów (jednoroczne patyki) i wszczepia się pod korę na młodej podkładce grubości ołówka. Lepsze zdjęcia zrobię w sezonie
Okulizacje robi się latem, gdy kora ładnie odchodzi od podkładki, a pąki na zrazach są już dobrze wykształcone. Zazwyczaj okulizację w literkę T zaczyna się w lipcu. Jest jeszcze druga metoda na przystawkę jednopąkową (chip budding, którą to i początkiem września jeszcze można szczepić.
Nożyk musi być bardzo ostry, dezynfekowany w trakcie szczepienia, folie do szczepień zamawia się w internecie. Przy zastosowaniu foli nie używamy żadnych maści ogrodniczych.
Natomiast Ewa nacięła zrazy teraz, to musi przetrzymać je do wczesnej wiosny, ale wówczas musi szczepić metodą na przystawkę boczną, w klina i w szparę.
Pozdrawiam
Zrazy zadołowane w wiadrze z piachem czekają wiosny.
Bogdzia - jak ktoś szczepi to wydaje się to "banalnie proste". A jak sama próbowałam to trudno było mi dobrze spasować te dwie części i odpowiednio zawiązać folię. Ale może za którymś razem się uda!