Anuszko kochana, dobrzej!całusy ode mnie i moich Dziecioków!znów smarkają a Antonowi wychodzą górne jedynki-też cierpi bidulek!całuski!

oj to nieciekawie.... jak się dzisiaj czujesz?

Ania a ja Ci tyle razy mówiłam... nie chodź w szpilkach bo to niebezpieczne
A na poważnie, to odpuść sobie teraz. Pod żadnym pozorem nie rób nic ciężkiego (możesz ewentualnie ząbki umyc rano ) Niech Marian skacze teraz koło Ciebie, koniecznie, a Ty masz wydobrzeć!

Aniu, Ty rowerem jechałaś?! Olaboga! Myślę o Tobie i mroźne wiatry dla zamrożenia bólu spod M. Śnieżnej ślę.

Anulko,jak ci dzisiaj?Na dworze nie ciekawie,może i dobrze.Co miałaś zrobić ,zrobisz po Zaduszkach./pamiętaj ,nie jesteś robotem/. Nie mam nic przeciw pracy oczywiście......
Pozdrawiam.Kwiatki na złagodzenie bólu.

Aniu nie przemęczaj sie i wracaj do sił!!!!!!!

Aniu, dopiero doczytałam, ze Ty taka bidulka cierpiąca
Trzymam kciuki za szybki powrót do sprawności i kondycji. Dzieki Bogu , ze to nie złamanie! Ja na antybiotyku już trzeci dzień, bo organizm sam nie daje rady zwalczyć okropnego przeziębienia, więc na razie działkę, cmentarz i inne prace wymagające wysiłku na powietrzu sobie odpuściłam i czekam na poprawę zdrowia.
buziaki przeciwbólowe ode mnie trzym się

Ja też życzę szybkiego powrotu do zdrowia, może też trzeba zwolnic tempo pracy....Ta ostatnia uwaga to po moich doświadczeniach. Kiedyś bylam szybka, wszystko zdążylam zrobic, ale latka lecą i dziś już już całkiem inaczej.Pozdrawiam serdecznie.

Aniu wracaj do zdrowia szybciutko ! ! !
Ja kiedyś orła wywinęłam na rowerze.... ale zimą... jeżdżę cały rok, chyba że jest tyle śniegu i się już nie da. Na szczęście jakoś mi nic nie było, oprócz paru sińców.

Czyli jednym zdaniem:Mierz siły na zamiary