A Kuba nie gorączkuje (Alleluja!) ale dzisiaj odkryłam czopy w jego gardle.... Doktórka nasza mówiła, że gardło tragedia ale ja mu nie zglądałam.... Faktycznie wygląda nieciekawie.
Dziękuję wszystkim za odwiedziny, dzisiaj miałam bardzo zajęty dzień, musiałam zrobic dobry obiad, ciasta i takie tam małe co nieco, bo miałam gości z Karoliny Północnej,jutro będę już w ogrodzie nad morzem
Walentynki są dla mnie cały rok niemniej życzę wszystkim dzisiaj obchodzącym dzień św. Walentego dużo atrakcji i miłych kolacji
Gosia a może Kubie trzeba wyciąć migdałki? to będzie spokój z gardłem?
Tak, za dużo nie zdrowo. Aniu, niech św. Walenty otacza opieką nasze ogrodowe miłości! No nie sądziłam, że tak można się dozgonnie (jak myślę) zakochać! Ściskam.