Bogdziu .. Miło Cię widzieć ... Nie wiem kiedy to lustro już stanie.. Musi teraz wyschnąć , potem do szklarza noo i potem musi nabrać mocy urzędowej to wkopanie kotew już u mojego eMa.... I nie wiem jak da radę z tą nogą po operacji , może trza będzie zawezwać posiłki ...
Ja rozumię ,że Aneczki kcesz bronić więc musisz razem z Nią przyjechać .. Booo tak wirtualnie to ni da rady
Dobrze jest, farby wodne taki efekt dają a drewno spragnione albo na kacu więc pochłania. Zastanawia mnie tylko utrzymywanie w czystości tego lustra, ciekawe czy szybko się będzie zabrudzać. U mnie to taka kurzawa po tej suszy ze chyba musiałabym myć je każdego dnia. Pozdrawiam Eluś u mnie równiez ciepło za dnia, noce już chłodniejsze i w kominku na wieczór juz przepalamy.