Fajny... zrobię taki na taras, mam takie z plastiku jajka na sznureczkach, brzoze z drewutni wezmę a bukszpana u znajomej podskubie ( bo ma duzo mój jeszcze malutki )
Fiku-miku z jajami na patyku...Boziu...to o sex zahacza..... i nic tylko się zaGAPiac.....
Głowy nie zmyję, bo ja ciepłolubna jestem.... zmarzlak jestem... dla mnie może być cały czas minimum 26 na plus..... i cały rok na okrągło lato........ ale żyję w strefie klimatycznej która jest wyposażona w kilka pór roku nie nadających się do życia.. stąd pomysł z nartami... nartki lubię.. ale przecież mogę na nie jechać w góry.... pod nosem i tak to pryszcze nie góry....... wieje nudą i nie ma co robić...
Z dwojga złego wolę mrozik i śnieg.. przynajmniej za oknem ładnie... a późna jesień....a jeszcze bardziej wczesna wiosna.... to najgorsze pory roku..... brzydko, zimno, mokro, ciapara...wilgoć doopsko rżnie....... koszmar..... wtedy niejednego trupa wsadziłabym do szafy......potem siebie w samolocik i te Malediwy czy inne ciepłe kraje...
Krokusy wyłażą dopiero w połowie marca... jak śnieg zejdzie to wylezą i w tydzień..wiec po co mam mieć 2 miesiące szaro-buro-mokro-ponuro.... i psa co łazi na pole..i 100 razy myć podłogi.. po śniegu mam czyściutko... alem się zagalopowała...
PS. W zeszłym roku 28 lutego jeszcze było biało i trzymał mróz.... a 4 marca wypatrzyłam pierwszego krokusa ... a 1 marca przebiśniega.....
A u mnie dziś rano sarenki przyszły się posilić ... Tyle czasu zalega gruba i oblodzone warstwa śniegu , że Bidule nie mają co jeść gałęzie drzew iglastych są już calutkie oskubane aż do wysokości zasięgu ich mordek ... A podobno odwilż szła... Nie wiem ile na tych zdjęciach dojrzycie , bo jakość słaba.. Ale to z komórki , dość daleko no i pozować diablice nie chciały