Nad moim domem dawniej był szlak przelotu gesi i zurawie też leciały i chyba coś sie zmieniło bo drugi rok ich nie widze a Karola pisze ze lecą nad nia , przeuneły się chyba te szlaki , szkoda .
Żurawie niedaleko mają swoje gniazda...o poranku słychać ich klekot ...Cieszy to,że przeloty są nadal aktualne...tak już od lat.
Twoja działka nad jeziorem, to ich srodowisko , nad moja tylko przelatywały bo wody w okolicy brak. Bardzo mi tej wody brakuje.
Klekot żurawi miły dla ucha. Przynajmniej wiemy że ptakom jeszcze u nas dobrze. Niech tak będzie jak najdłużej. Ja widziałam lecące dzikie gęsi. Było ich bardzo dużo.
Zimy nie było...a łodygi różane czarne...nie wiem dlaczego.chyba nie zdążyły dobrze zdrewnieć bo kwitły do późnej jesieni.Jednym słowem róże u mnie niezbyt dobrze się czują i zastanawiam się,czy z nich nie zrezygnować...tylko od Ani Monte trzymają się lepiej.
W takiej sytuacji, to pewnie wyjdzie im na dobre, bo się powinny wzmocnić od radykalnego cięcia.
I ładniej się rozkrzewią
...oby Aniu tak było.