Basiu czytam cały czas na bierząco ... sytuacja z czosnkami mnie również martwi bo dopiero co dwa tygodnie temu posadziłem główkowate, a one już liście wypuściły... chyba nic z nich nie będzie, a miało być tak ładnie.
A ja, Łukaszu, mam wyrzuty sumienia, że dawno do Ciebie nie zaglądałam, choć ciekawi mnie, co się u Ciebie dzieje. Zajrzę niebawem.
Ciągła gonitwa, no i pogodę trzeba w ogrodzie wykorzystać, bo roboty jesienią huk.
Z tymi czosnkami się pospieszyłam, choć kiedyś sadziłam dopiero w listopadzie i to pod koniec niemal. Trzeba będzie je dobrze opatulić, może się coś uratuje.
Czytam ,że pracowity dzień dzisiaj miałaś - ja też i robiłam dokładnie to co Ty Tulipany wreszcie wsadzone. Czosnki też wsadzone jakieś 2 tyg. temu, ale na razie nic nie wychodzi na szczęście (chyba). Jutro muszę się przyjrzeć. Pigwa wygląda smakowicie. Nie wiem dlaczego moja nie owocuje, mimo że obficie kwitnie? Pozdrawiam