hanka_andrus napisał(a)

A ja się napatrzyłam i upiekłam! A co! Jutro wnuczek w podróż na ferie zabiera, w ramach prowiantu.

Smakowały?

Ba! Pychotki! Ciepłe- miód w gębie! Ale na zimno też wspaniałe! Dzięki za przepis!

Witaj, piękny ogród, a jakie rododendrony Będę zgladac

U nas dieta... bułeczki tylko oglądamy Od tego cholesterolu i dupci nie przybywa

Basiu zdjęcia z wycieczki piekne ,znowu kusisz bułeczkami ja się odchudzam! pozdrawiam

Wszyscy się odchudzają na wiosnę. Najlepszy będzie ruch w ogrodzie. U mnie trawa na działce zielona, a jak wygrabiłam to wyglądała jak w sierpniu a nie w styczniu. Basiu masz talent do wypieków. Zazdroszczę, bo ja nie mam.

Ja tez tylko oglądam pyszności jak tam na działce, byłaś?

Aniu - to doskonały sposób na odchudzanie, muszę go zastosować.
Haniu -
Krysiu - idę w Twoje ślady, koniec z bułeczkami!
Bożenko - liczę na ten intensywny ruch na działce, wprost doczekać się go nie mogę! A ten talent do wypieków na dłuższą metę zgubny jest
Irenko - w domu siedzę, jutro na działkę się wybieram, tylko nie wiem po co, bo nic się tam nie dzieje, ale odpadki na kompost trzeba zawieźć.


Karolu - zapraszam

Nie zaglądam zbyt często, bo do mojej porzedniej pasji wróciłam. Spieszę się, bo od soboty znów wnuki na tydzień u mnie zostaną i nimi zająć się będzie trzeba.

Pyszności pozdrówka zostawiam

Basiu pozdrawiam