Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Mój 4 arowy azyl...

Mój 4 arowy azyl...

hanka_andrus 20:40, 17 cze 2016


Dołączył: 20 lis 2010
Posty: 34408
U mnie, Basiu, nie dość, że wiatr to jeszcze deszcz od rana nieustający, Też masakra pewnie w ogrodzie.
Jutro zobaczę.
____________________
sezon 2017 u hanusi sezon 2017 u Hanusi Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
barbara_kraj... 20:48, 17 cze 2016


Dołączył: 30 sty 2011
Posty: 18912
Haniu, deszcz pół biedy - przynajmniej ogród podlany, ale to wietrzysko! Szkody murowane, pewnie się poryczę...

Też jutro pojadę, żywopłot trzeba ciąć, i cisy.
____________________
Pozdrawiam - Barbara; Mój 4 arowy azyl... i Wizytówka
boguslawa_ma... 21:01, 17 cze 2016


Dołączył: 26 gru 2012
Posty: 7522
barbara_krajewska napisał(a)
Okrutnie dzisiaj wiało, boję się co na działce zastanę. Ostróżki, i nie tylko, na pewno leżą!

U mnie ostróżki połamane i róże ,maki,a stołki i stolik plastykowy fruwał po działce,deszczu nie było ,a szkoda
____________________
Bogusia-moja działka Bogusia-moja działka
barbara_kraj... 21:03, 17 cze 2016


Dołączył: 30 sty 2011
Posty: 18912
Bogusiu, wszystkiego najgorszego się spodziewam
____________________
Pozdrawiam - Barbara; Mój 4 arowy azyl... i Wizytówka
21:51, 17 cze 2016
barbara_krajewska napisał(a)
Okrutnie dzisiaj wiało, boję się co na działce zastanę. Ostróżki, i nie tylko, na pewno leżą!

Oby nie! U mnie były tylko silne podmuchy i deszcz, ale ostróżki u sąsiadki nie ucierpiały, osłoniete od mojej strony,na szczescie, bo też ma piękne. U mnie pomidory w donicach zastałam w poziomie, wszystko poszarpane, ale na pierwszy rzut oka wygladało gorzej.
Wolałabym u Ciebie jutro przeczytać, że obawy się nie potwierdziły.

Dwa razu czytałam post o bodziszku i widzę, że potrzebuję jakieś kropelki z miłorzębem na poprawę koncentracji I Hani też dziękuję.
barbara_kraj... 23:22, 17 cze 2016


Dołączył: 30 sty 2011
Posty: 18912
Iwo - też bym chciała w przyzwoitym stanie działkę zastać, ale wydaje mi się, że próżne nadzieje.

Czasem informacja, gdy Ci w danej chwili niepotrzebna, mało istotną jest. Ale zawsze zapytać można a życzliwi doradzą.
____________________
Pozdrawiam - Barbara; Mój 4 arowy azyl... i Wizytówka
barbara_kraj... 00:09, 19 cze 2016


Dołączył: 30 sty 2011
Posty: 18912
Dopiero po południu z duszą na ramieniu jechałam na działkę, bo spodziewałam się znacznych strat. Ale, o dziwo!, prawie żadnych nie było!!!
Kilka ostróżek położonych, ale tylko jedna ułamana. Za to pod czereśnią mnóstwo strząśniętych owoców i liści. Zgrabiłam pełniutkie wiadro!
Jednak sporo na drzewie zostało i jeśli ich ptaki nie zjedzą, to i my ich posmakujemy. Na razie dojrzewają...



____________________
Pozdrawiam - Barbara; Mój 4 arowy azyl... i Wizytówka
paniprzyroda 00:34, 19 cze 2016

Dołączył: 19 sie 2012
Posty: 7826
Pamiętam smak tych pysznych czereśni U mnie trochę gorzej ze stratami pogodowymi, ale trudno. Wracałam z pracy w samym środku burzy, stracha miałam, bo gałęzie latały wkoło, trampoliny fruwały przez drogę, ale jakoś szczęśliwie dotarłam, tylko z samochodu nie wysiadałam przez kilka minut, bo była ściana wody. I uwierzysz, wczoraj wieczorem wyrywałam chwasty w tzw. mordorze i pod nimi było sucho. Len chyba się przyjął, bo dzielnie stoi w pionie, o iryski sie nie martwię, a z resztą nie wiadomo Pozdrawiam.
____________________
Dwa ogrody
barbara_kraj... 00:41, 19 cze 2016


Dołączył: 30 sty 2011
Posty: 18912
Róże przy domku rozwinęły się i mocno pod ciężarem kwiatów pochyliły, ale nic już z nimi robić nie będę - niech wiszą





Lovely Fairy rozkwitła



New Dawn i Alba Rose obie z patyczka



oraz stara już Peace/Gloria Dei

____________________
Pozdrawiam - Barbara; Mój 4 arowy azyl... i Wizytówka
barbara_kraj... 00:53, 19 cze 2016


Dołączył: 30 sty 2011
Posty: 18912
paniprzyroda napisał(a)
Pamiętam smak tych pysznych czereśni U mnie trochę gorzej ze stratami pogodowymi, ale trudno. Wracałam z pracy w samym środku burzy, stracha miałam, bo gałęzie latały wkoło, trampoliny fruwały przez drogę, ale jakoś szczęśliwie dotarłam, tylko z samochodu nie wysiadałam przez kilka minut, bo była ściana wody. I uwierzysz, wczoraj wieczorem wyrywałam chwasty w tzw. mordorze i pod nimi było sucho. Len chyba się przyjął, bo dzielnie stoi w pionie, o iryski sie nie martwię, a z resztą nie wiadomo Pozdrawiam.


Dobrze, że szczęśliwie dotarłaś do domu. Te coraz częstsze anomalia pogodowe są bardzo niebezpieczne. Nie wiadomo co na głowę spaść może. Ja byłam bezpieczna w domu, ale z niepokojem patrzyłam na kołyszącą się lipę, rosnącą tuż przed moimi oknami. Gdyby się złamała, to miałabym ją w mieszkaniu.

Cieszę się, że len stoi, bo obawiałam się o niego. O resztę możesz być spokojna.

Ja dzisiaj, zamiast strzyc cisy i pozostałe bukszpany, musiałam podlewać, bo niektóre rośliny omdlały. A przecież przed dwoma dniami solidnie lało!
____________________
Pozdrawiam - Barbara; Mój 4 arowy azyl... i Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies