Edytko, cudowna byłaby, gdyby nie zawiodły mnie róże, a tulipany zakwitły.
Iwonko, prawie wszystkie róże bardzo przemarzły. Przypuszczam, że długotrwała jesienna wegetacja unimożliwiła im przed mrozami wejście w stan spoczynku. To chyba jedyna przyczyna tego stanu rzeczy.
Mam nadzieję, że kopczyki i warstwa śniegu skutecznie ochroniły zasadniczą ich część i odbiją z oczek śpiących. Ale w tym roku w bardzo małym stopniu będę cieszyć się różami. O ile będę.