Elfiku, każda Twoja nawet najkrótsza wizyta jest mi miłą

Najpierw o kobei; otóż po uszczknięciu, rozgałęzia się, zagęszcza i w sumie kwiatów będzie więcej niż na jednym, choć długim pędzie
Chryzantemy trzeba w którymś węźle przyciąć, muszą się rozkrzewić. Ja wysadziłabym je bezpośrednio do ziemi. One są dosć żarłoczne a w donicach mają ograniczone możliwości. Mogłabyś je też odmłodzić oddzielając sadzonki od starej bryły korzeniowej, tym sposobem wzmocnią się, bo rozbudują swój własny system korzeniowy. Chryzantemy bardzo szybko się ukorzeniają

I jeszcze inaczej - niech podrosną, utniesz 8 - 10 cm wierzchołki i zrobisz nowe sadzonki. Reszta się rozkrzewi