Tak - jak przewidywałam - wycieczka była całodzienna. Wróciliśmy późno, bo około 20-tej. Chłopcy zmęczeni, ale zadowoleni bo atrakcji było co niemiara

Na trasie do Ogrodzieńca jest Zawiercie, a tam Ewa/ewsyg ma swoją działkę i najpierw ją odwiedziliśmy.
To, co zobaczyłam przerosło moje wyobrażenia o działce, choć znałam ją z wcześniej oglądanych zdjęć. Ewa, to istna heroini, wprost bohaterka! Dlaczego? A dlatego, że na piasku tworzy ogród i dodam, że z pozytywnym skutkiem. Trudna to sprawa, każdy może to sobie wyobrazić - to zupełnie tak, jakby próbować na plaży sadzić jakiekolwiek rośliny.
Ewie rośnie już lasek, a na początku były tylko dwie sosenki. Każdej sadzonej roślinie musi w tym piachu wykopać dół, wyłożyć go materiałem tworzącym próchnicę a nastepnie dobrą ziemią.
I rośliny rosną! I są dorodne!
A oto kilka z nich