hej Martuśka

domek w sobotę ogarnął mąż, jak ja z dzieciakami poszłam na zakupy, więc w tym samym czasie zakupy i porządki były zrobione

potem tylko troszkę się nakruszyło, bo jeszcze nie wszędzie mamy wstawione drzwi wewnętrzne i tak nabąknęłam, że trzeba by było to zrobić, więc M wstał i się zabrał

i niedługo na dole będziemy mieć wszystkie drzwi, a na górze braknie nam już tylko jednych!
dziś byliśmy na obiedzie urodzinowym u mojego brata, a po powrocie wzięliśmy się za sianie, więc właśnie chciałam ogłosić wszem i wobec, że kolejna partia ziół i warzywek oraz kwiatków posiana
i muszę pochwalić mojego M bo sam przyszedł i zaproponował, że mi pomoże, więc on opisywał i podlewał

wcześniej pytałaś o te folie, więc ja tak zakładam do momentu wykiełkowania, żeby woda tak nie parowała-część już mam odłonięte, bo już wyrosły
lubczyk, hmmmm, może lepiej nie dawać mojemu M