no dużo w tym racji, na dłużej to strach zostawić basen bo ciągle by trzeba było patrzeć, czy Milena czegoś nie wymyśli! i tak na razie byłby to taki basenik mały, więc można nawet na tarasie rozstawić i nie będzie niszczył nawierzchni, pod niego najwyżej dać koc i z głowy, popluskają się dzień-dwa i na pare dni przerwa a teraz jak trawa urośnie i rozstawi się zraszacz wahadłowy, to niech sobie po tym latają, pewnie też będą miały radochy co niemiara
dzięki Kochana takie praktyczne i bezpieczne rozwiązania najlepsze
pozdrawiam :*
niezła jesteś ja już też pare dni na to straciłam, jak zrobiłam tak zrobiłam w zeszłym roku wszystko porosło, więc i tym razem liczę na sukces
u Ciebie też na pewno będzie wszystko ok
pozdrawiam :*
i powiem Ci szczerze, że w poniedziałek i dziś nic nie zrobiłam i już mi jakoś tak dziwnie, mam poczucie, że czas stracony chociaż czas spędzony przed kompem w celu zdobycia informacji i cen, no i rozplanowanie warzywniaka to też w sumie jakaś praca wykonana, ale jak nie wyjdę z łopatą, to aż tak głupio jakoś i czegoś brakuje
a jakie ogrodzenie i panele wybraliście?
pozdrawiam
ja też już nawozy wszędzie mam porozsypywane, więc i u mnie deszcz się przydał, z resztą na nowo wsadzone roślinki też się przydało tylko mogło łagodniej padać, bo cięło mocno!
ciekawe jaka pogoda będzie do końca tygodnia, bo od jutra mam wolne do niedzieli i chciałam podziałać w ogrodzie, okna sobie pomyć, mam roboty dużo!
pozdrawiam :*