Zabolało, bo poczułaś się oceniona, w dodatku negatywnie.
Chciałabyś - jak każdy z nas- żeby inni docenili nasze wysiłki, dążenia, a tu okazało się, że rodzona matka nie docenia...
Kasiu, nie dziw się rodzicom. I nie chowaj urazy.
Rodzice nie rozumieją, dlaczego tyle kasy (w podtekście- potrzebnej na inne
ważne rzeczy) wydajecie na ogród, bo mają odmienne od waszych priorytety.
I w przypadku ogrodu to nie jest tylko kwestia różnic międzypokoleniowych.
Większość z nas tu obecnych przed erą ogrodowiskową za normę ogrodową uważała żywopłot z tui i trawnik, który nie wiedzieć czemu, marnie rośnie. I zapewne rodzice takie "normalne" ogrody znają.
Poza tym kto kiedyś płacił za kwiatki do ogrodu? Sąsiadki podzieliły się tym, co miały - za darmo
Dobrze będzie

Choć kasy jednak pewnie na roślinki nie dostaniesz
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.