i znów po takich obrazkach jak u Danusi, nie będę mogła zasnąć

u nas, jak wróciliśmy z pracy kropił deszcz i baliśmy się, żeby się mocno nie rozpadało, więc odpuściliśmy ogrodzenie, żeby zaprawy nam nie wypłukało i wzięłam dałam badylki róży, co dostaliśmy tydzień temu, nie miałam serca wywalić, więc dałam, może się ukorzeni

oto dowód
było jeszcze sporo czasu, więc jeszcze dokończyliśmy wywozić ziemię spad ogrodzenia, zrobiliśmy cały ten odcinek, co nam został-jutro z rana dodam zdjęcia, bo skończyliśmy o 19:30, więc ciemno, nic na zdjęciu nie widać