czyli jednak bez wizyty u lekarza się nie obyło! Ale najważniejsze, że jest poprawa! co do jedzenia, to może w malutkich porcjach ale częściej, żeby coś chociaż jadł! chociaż dzieciaki w chorobie malutko niestety jedzą

co do tulipków, to właśnie o tych z przed ogrodzenia myślałam czyli nn są a masz może namiar skąd je brałaś

No, ale się dzieje! Dawno nie zaglądałam, a tu roboty ruszyły pełną parą!
Bardzo ładnie, psze Pani.

Kasia, on je przez cały czas bardzo mało.. W zasadzie mogę powiedzieć, że je tylko tyle żeby przeżyć (ja tak to zawsze nazywam).
Jestem teraz u rodziców ale jak wrócę wieczorkiem to poszukam tego namiaru. Mi też by się przydał bo jesienią bym jeszcze domówiła trochę też tych samych.
Dam znać

Kasiu ja też musze stworzyć rabatę magnoliową
Ciekawe co wymyślisz, może coś podpatrzę, hi hi.