dobry Ewuś, no jesteś-bo brakowało Ciebie tutaj!
no trochę stukali ale właśnie, czego się nie robi, żeby było może nie pięknie, ale wygodnie, bo chociaż piachu tak do domu nie będzie się wnosić ja i tak zaraz chyba wybędę na zakupy
no jak nawet napisała Debra coś za coś, niska cena za błędy w nazewnictwie ale już się nawet nie denerwuję, bo mimo to roślinki na razie z biedry dają radę
kupiłam też tą tawułę żółtą, ale troszkę tak na ryzyk fizyk, bo coś kiepsko z listkami, no ale może później będą, bo urwałam kawałek gałązki i niby w środku jest zielona, no zobaczymy co z tego później będzie?!
dzięki za prawidłowe nazwy roślinek, ja to jeszcze tabula rasa z nazwami
buziaki
Kasiu 'nawet' ???? O matko, mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi - tak jak piszesz, coś za coś. Ja tez czasem ryzykuję z zakupem roślin, bo jak są tanie, to nigdy nie wiadomo dlaczego. Czasem się udaje, a czasem, niestety nie.
No a ile kasy można wkładać do tej ziemi .....)))
Kochana, ja źle nie odebralam Twojego wpisu, a jeśli Ciebie czymś urazilam, to przepraszam, ale nie miałam takiego zamiaru,.ehhh te moje skróty myślowe, nie każdy je rozumie
Winny się tłumaczy, ale chcę wyjaśnić, pisząc "nawet" odpisujac Nieszce, że nawet Ty tak samo uważasz, jak ja, że coś za coś!
Tak to już jest z tym pisanym słowem, że czasami zdarzają się niepotrzebne nieporozumienia! Ale dobrze, że sobie od razu wszystko wyjaśnialiśmy
Więc pisząc nawet nie miałam nic złego na myśli
Kaśka do dobrego człowiek się szybko przyzwyczaja a już jak obcas nie będzie w ziemię wchodził to wogule szybko się przyzwyczaisz .Jak Ty tak szalejesz z zakupami to do mnie tylko na kawkę przyjedziesz bo roślinek będziesz mnieć więcej niż u mnie na 30 ar I się okaże że ja do Ciebie po kwiatuchy pojadę .