zabaewa
13:11, 22 cze 2017

Dołączył: 15 sty 2013
Posty: 1056
Hmm... Tyle lat żeglowania po polskich jeziorach - Mazury i nie tylko. Tyle lat łażenia po bujnych łąkach i chaszczach na łęgach rogalińskich z psami. Tyle lat łażenia po lasach w poszukiwaniu grzybów, jagód i drewna na ogniska wakacyjne... A załatwił mnie kleszcz złapany na własnym ogrodzie, na wypielęgnowanym trawniku. Nawet się nie zdążył do końca wkleszczyć. Był na mnie około 2 godzin. Niestety - witam w świecie boreliozy
Od trzech dni jestem na doxycyklinie, czuję się po niej bardzo słaba. Czeka mnie jeszcze miesiąc - dwa razy dziennie. Wszystkie plany wzięły w łeb. Jak tak dalej pójdzie to nie będę miała sił nawet na chodzenie po schodach. Przebywanie na słońcu jest zakazane. Na ogród wychodzę po zachodzie tylko po to żeby podlać najbardziej potrzebujące rośliny. O cięższych pracach nawet nie mam co myśleć...
Kochani - uważajcie - serio - każdy kleszcz jest przerażająco niebezpieczny - KAŻDY !!!
Ja nie miałam ani rumienia ani żadnego z objawów klinicznych. Test zrobiłam aby mieć potwierdzenie, że wszystko jest OK. Niestety - potwierdzenie jest - ale, że zostałam zarażona boreliozą.

Kochani - uważajcie - serio - każdy kleszcz jest przerażająco niebezpieczny - KAŻDY !!!
Ja nie miałam ani rumienia ani żadnego z objawów klinicznych. Test zrobiłam aby mieć potwierdzenie, że wszystko jest OK. Niestety - potwierdzenie jest - ale, że zostałam zarażona boreliozą.

____________________
zabaewa Ogród zabaewy i nie tylko
zabaewa Ogród zabaewy i nie tylko