Moje stipy w lawendzie.
Chciałam napisać post w obronie "zaschniętych" stip. Korzenie nie koniecznie umarły i po przycięciu ostnice mogą ładnie odbić. Nie mam konkretnych zdjęć (przepraszam za jakość) ale wykadrowałam fragmenty żeby Wam pokazać.
To zdjęcie z 1marca-suche:
A tu po przycięciu z 5 kwietnia, patrzcie na lewo:
Tutaj-15kwietnia-widać pojedyncze odrastające kłoski:
21 maj -zagęszczają się jeszcze bardziej,choć nadal widać, że wyrastają z "suchego sianka":
15czerwca:
10sierpnia, rośnie jakby nigdy nic:
W tym roku zrobię podobnie, dajcie swoim szanse