Oj dziewczyny kiedy macie racje to macie racje !
Sylwia wcale nie masz sklerozy, Kasia też czujna, Ewa to miłe, że tyle osób zapamiętało, że było drzewo.
Tak. Kasztanowiec poszedł pod topór, jesteśmy na etapie karczowania korzenia-już niemal końcówka. Katorżnicza robota. Mąż wyciął drzewo sam etapami, trochę pomagałam..
mam kilka zdjęć w telefonie, może uda mi się wrzucić.
Na jego miejscu będzie drzewo. To był główny punkt podwórka..a poza tym potrzebny mi cień pod domem i miejsce dla ptaków, będzie to najprawdopodobniej jarzębina kolumnowa. Będzie też kontynuacja murku i ruin z cegły właśnie w tym miejscu. Taras też lekko powiększymy bo był dziwnie wycięty pod kasztan. A może macie jakieś propozycje na niewielkie drzewko ?
Takie ładne zjadały kasztan od środka..