AgataBC
14:33, 05 gru 2017

Dołączył: 26 sty 2013
Posty: 4403
Myślę o wiśni tybetańskiej.. choć sama ładna kora to za mało, żeby dokonać wyboru; mogłoby być drzewo wielopienne, ale nie może być wyższe niż 5-6 metrów i bez opcji korygujących cięć w przyszłości. A pamiętajmy, że do ściany frontowej domu z tego miejsca jest około 4m. I pod nim czy jego koroną będzie trzeba przechodzić, bo to przy wejściu.
To drzewo wystawione na widok, samo jedno więc musi być wyjątkowe i cały rok wyglądać. Albo niech będzie wąska świeca czy lekki stożek albo dwu-trzy pienne lekko szerokie powykręcane, a nie miotła ani nie wachlarz czy jakaś kula. Zależy mi też, żeby miało owocki dla ptaków. Stąd padło w pierwszej mej myśli na jarząba flanrock autumn spire.
Amanogawa w moim odczuciu nie ma dobrego pokroju, podobnie Kanzan.
Grujecznik(za duży) czy judaszowiec(nie znam za bardzo) bardzo mi się podobają, ale wybór padnie pewnie na coś praktyczniejszego. Ta 'Accolade' ciekawa..
Chyba do wiosny nic nie kupię więc mam jeszcze ciut czasu na zastanawianie.
Dziękuję, za Wasze propozycje, rozważam wszystko. Każde zdanie cenne.
To drzewo wystawione na widok, samo jedno więc musi być wyjątkowe i cały rok wyglądać. Albo niech będzie wąska świeca czy lekki stożek albo dwu-trzy pienne lekko szerokie powykręcane, a nie miotła ani nie wachlarz czy jakaś kula. Zależy mi też, żeby miało owocki dla ptaków. Stąd padło w pierwszej mej myśli na jarząba flanrock autumn spire.
Amanogawa w moim odczuciu nie ma dobrego pokroju, podobnie Kanzan.
Grujecznik(za duży) czy judaszowiec(nie znam za bardzo) bardzo mi się podobają, ale wybór padnie pewnie na coś praktyczniejszego. Ta 'Accolade' ciekawa..
Chyba do wiosny nic nie kupię więc mam jeszcze ciut czasu na zastanawianie.
Dziękuję, za Wasze propozycje, rozważam wszystko. Każde zdanie cenne.