Aniu jestem cały czas pod wrażeniem Twoim umiejętnościom łączenia roślin, konsekwencji i niesamowitej zdolności kreowania przestrzeni. Tajemnicze wejście i zaskakuje, i jest takie romantyczne, i angielskie. Dzięki takim ogrodnikom jak Ty możemy rzucić rękawice angielskim nomen omen Anglicy strzelili właśnie bramkę naszym w meczu o honor
ściskam
Niech ten deszcz popada bo i ja podlewam szczególnie to co przesadzane i nowo posadzone , moze jeszcze grzyby po deszczu by były? Aniu Twoje dzieła stosowane na roślinach nieustannie mnie zachwycają równie jak Twoje małe Keukenhof. Pozdrawiam serdecznie.
Kasiu, Ty chyba piszesz u mnie o jakimś innym ogrodzie....gdzie mi tam do angilsich...rękawicy nie rzucaj, bo może się przydać na chłodne dni......bardzo się cieszę, że moja "twórczość ogrodowa" Ci się podoba....Dziękuję