Danuś - byłam, widziałam, współczuję... Zakładam że kiedyś przecież musi być lepiej, no nie??? Podobno od jutra poprawa. Oby - bo te nawałnice mnie przerażają... szkoda roślinek i tej pracy włożonej w nie... niestety z naturą to jeszcze chyba nikt nie wygrał... Danusiu - Trzymaj się... a ja trzymam kciuki żeby wreszcie Ci się skończyly te wszystkie zmartwienia...
Danusiu przerazajaco ten grad wyglądał i nie wątpię że ogród też, ale przyjdzie słoneczko , roslinki urosna , Ty bedziesz całkowicie zdrowa i bedziesz znów sie cieszyc ogrodem. Tak masz myślec i powtarzac sobie to w kółko. Pozdrowienia serdeczne zostawiam.
Piekny masz ogród. Najbardziej oczywiście podobają mi się twoje lilie są piękne. Widać, że o nie dbasz i są to twoje ulubione kwiaty, Czekam na tegoroczne ich kwitnienie.
Czekam również na swoje, niektóre w tym roku mnie przerosły
Skutki gradu okropne, kilka minut może wyrządzić tyle strat i zniszczeń. Najgorszy jest ten smutek gdy trzeba na to patrzeć. Trzeba teraz czekać, aż wszystko zacznie rosnąć i będzie znowu cieszyć twoje oczy. Ta chwila nadejdzie zapewne bardzo szybko.
Danusia - ciary przeszły mi przez ciało, Współczuje , pierwsza chwila to straszna reakcja , ale trzeba tłumaczyć że nie gorzej, nie powódź , dach nad głową jest.
Taka szkoda ,jesteśmy z Tobą, To tak zawsze coś wisi ,jak się mocno cieszę to z drugiej strony dostanę po uszach.
Hostom usuń potłuczone liście, ja reszta dojdzie do siebie. Bądź dobrej myśli. Serdecznie pozdrawiam.
Danusiu, od wczoraj u nas już ładnie, dziś jeszcze lepiej; z tv wiem, ze i u was już lepiej, mam nadzieję, ze powolutku wszystko wraca do normy, pozdrawiam i słońce posyłam