DZiewczyny niestety ale mój ogród teraz trudno nazwać ogrodem, masakra jaka nawałnica przeszła w naszym rejonie, czegoś takiego jeszcze u nas nie było. Niestety ale i mnie nie oszczędziło. Musieliśmy zamówic ekipe ze sprzętem by nam to usunęli bo zagrażalo to bezpieczeństwu, te powalone konary uszkodziły też i te drobne roślinki, żurawki to mam przemielone, trawy może się da uratować, lilie połamane, anabel tak jak na zdjęciu pomimo, że była powiązana. Przeszedł taki korytarz bo obok Limka na ponad dwa metry i nic jej nie jest. Teraz i trawnik jest uszkodzony bardzo bo aż dziury no i ta pościnana sterta leży na trawnikach i musi poczekać na kolejkę do wywozu, dopiero we wtorek. Jak doje do siebie to dam zdjęcia parę godzin wcześniej jak pięknie było. Nie da się nawet przejśc. Wiem, że powinnam się cieszyć, że dach cały i my też bo inni nie mieli tyle szczęscia, ale serce boli na sam widok.
____________________
Liliowo i kolorowo:)