Oby tak było Małgosiu bo te ostatnie dwa lata to same straty. Też będzie ciężko bo dalej brak wody w studni i pracy będę mieć więcej z tego powodu ale oby wichury, grady i mrozy mnie omijały to dam radę Póki co bardzo się ciesze z tego deszczu
Danuś, narobiłaś się jak dzika! Najgorzej jak czas goni i ciągle się zastanawiasz czy zdążysz Ale efekty widoczne są u Ciebie
Piękna, kolorowa wiosna!!! I jakie kwiecie rzadko spotykane!!! Opisz te cuda swoje!!! Co to takie żółte poczochrane??? I fioletowe gęste takie???
Ula prawie dwa tygodnie codziennie po 5-7 godzin ciężko pracowałam aż przesadziłam i dokuczały mi moje torbiele na wątrobie ech...Ale teraz ciesze się z deszczu i potem dalej będę pracować to co zaplanowane mam jeszcze
Te poczochrane to jedyne chyba żonkile,które się obstały póki co może coś zakwitnie jeszcze a te fioletowe to chyba pytasz o szafirki, nowa odmiana są boskie potem podam nazwe jak wyjde na ten deszcz