Aniu!
Strasznie dzisiaj zmarzłam przy tym cięciu, ale się zawzięłam.U mnie roztopy i zaledwie 3 stopnie na plusie. Zimno i mokro.
Jesienią nie zdążyłam przyciąć mojego graba, więc dzisiaj poprawiłam mu fryzurkę.
Ula!
Witam serdecznie
U mnie roztopy, 3 stopnie na plusie, zimno, ale chociaż bezwietrznie. Przy dzisiejszym cięciu kompletnie przemoczyłam buty.
Tak było u mnie wczoraj . Dzisiaj tak samo.
Witam Cię Gosiu!
Sosny troszę przycięłam, nie za dużo . Jak wypuszczą świeczki, to będę wtedy szczypać, aby zagęścić. Teraz skróciłam tylko za długie gałęzie i ucięłam przewodnika.
Pracy masę, ale wciąż jest bardzo mokro.Ziemia rozmarzła po wierzchu, a głębiej zamarznięta, dlatego woda stoi , nic nie wsiąka. Przydałoby się kilka dni z temperaturą plus kilkanaście stopni.
Jeszcze bukszpany mam do przycięcia, ale jeszcze czekam, aż zrobi się ciut cieplej.
Gabrysiu!
Ile można czekać? Warunki na zewnątrz takie sobie. Sporo mokrego śniegu i błotko. W ziemi nic się nie da robić, ale ciąć można. Tylko trochę zimno
Trochę mam stresa przed pokazaniem moich dzisiejszych wycinanek.
To jeszcze przed cięciem.
Po ściągnięciu tej siatki okazało się, że cały środek jest niemal całkowicie wyschnięty.
A to efekt końcowy. Wszelkie poprawki będzie można robić dopiero, jak pojawią się przyrosty.
Proszę o uwagi. Każda krytyka mile widziana
A teraz ciąg dalszy: cyprysik groszkowy przed cięciem:
I po:
Oba wyglądają trochę mizernie, ale nie dało się zostawić więcej zielonego. Wszystko przycinałam, skracałam, aby miały dobry start, jak zaczną wypuszczać przyrosty.
Proszę, wpisujcie swoje uwagi, będą mi bardzo pomocne
Ciekawie wygladają po cięciu, myślę że czas na ewentualne porawki przyjdzie później, jak się zazielenią i zagęszczą. Wtedy będzie lepiej widać. Zachęciłaś mnie tym cięciem, przytnę coś u siebie
Mario zaglądam do Ciebie a tu co?.....jakie zmiany fajnie wyszło to przycinanie krzewów o wiele lepiej teraz wyglądają! Widzę że kupiłaś rododendrony w Biedronce drogie były? Ja też bym chciała mieć tę roślinę w ogrodzie ale trochę się boję że nie dam sobie z nią rady W sumie podpytałabym tu i tam i może dałabym radę?!Pracowity dzień miałaś, u mnie też pomału topi się śnieg ale puki co to za mokro żeby cokolwiek robić. Zresztą nie wiem kiedy zacznę te ogrodowe rewolucje, wszystko zależy od pogody Pozdrawiam cieplutko
Marysiu!
No no no, odważna jesteś i dobrze wyszło.To jest skyrocket. od środka zasuszony bo miał mały przewiew od ściany. Teraz będzie więcej światła. za dwa lata nabierze super wyglądu.
Ja mam po środku wielki juniperus i jeszcze nie odważę się, tyle mam zmian mogę nie zdążyć ostrzyc.
sadzonki szałwi to były samosiejki czy odrosty, dobry pomysł, zrobię tak ale u mnie nie ma mowy jeszcze o wyjściu wszystko zasypane.
Parapety masz też zastawione.pomidorki jak teraz wyglądają nie przerastają? brak słońca dla roślin i dla nas też.