Marysiu ależ ty odważna jesteś, ja już też nie mam oporów do cięcia, ale takiego to jeszcze bym się troszku bała, ale jak widać nie ma czego, bo świetnie ci to wyszło, brawo
Co do miejsca do zagospodarownia zdradź co tam ci chodzi po główce
Widziałam "podstrzyżyny" - jaby co wołam Cię do siebie Odwagi i wiedzy Ci nie brak !
Ale żeby u Ciebie takie zapomniane miejsce było ??? Aż trudno mi uwierzyć
Hostom (jak sama wiesz) byłoby tam niezwykle dobrze, parzydło leśne mogłoby być, tawułki kwitnące na różowo (pachnące mydłem) - wg mnie byłaby cudna kompozycja.
Gosiu!
Nie miałam za bardzo wyjścia, bo widziałaś , jak one wyglądały. Nadawały się tylko do wycięcia lub przycięcia. Wybrałam to drugie. Nie lubię się pozbywać takich dużych drzewek. Tak naprawdę niczego nie lubię się pozbywć
Grażynko!
Ze trzy chcę posadzić w okolicy mojej metalowej ławeczki. Ogólnie przymierzam się do remontu nasadzeń. Naoglądałam się Waszych ogrodów i doszłam do wniosku, że czas na uporządkowanie roślin. Za duży u mnie chaos.
Resztę chyba wsadzę w tym właśnie nowym miejscu.Hosty gromadzę, trochę mam u siebie. Są dość rozrośnięte, więc będę je dzielić. To samo z żurawkami. Część podzielę, trochę zamówiłam w wysyłkowej i czekam na nie. Parzydło rośnie mi w domu - 2 sztuki. Nie będą zbyt okazałe, ale od czegoś trzeba zacząć. Mam do przesadzenia jeszcze conajmniej 3 tawułki z takiego zbyt nasłonecznionego miejsca. Latem niemal zupełnie mi wysychają. Myślę, że w nowym miejscu będą mieć lepiej. Poza tym 3 rodzaje języczek, świecznica z zielonymi liśćmi, druga z czerwonymi - powinny dobrze się tam czuć. No i oczywiście bergenia Tylko nie mam jeszcze sprecyzowanego kształtu
Marysiu a tego świerka nie chcesz bardziej od dolu przyciac? tak tez mialam u siebie i po wiekszym przycieciu ladniej to wygladalo i wieksza przestrzen. Ale z zaplanowaniem co posadzic czy dosadzic tez zawsze mam problem bo gorzej dosadzic i zmieniac jak sa duze drzewa bo tez tak mam a tawulki by rozswiewtlily to miejsce tak jak i inne kwitnace krzewy a moze krzewuszki? jest ich kilka odmian teraz i mało wymagajace tak jak i hosty.
Agnieszko!
Plany kotłują mi się w głowie. Na razie gromadzę rośliny, takie jak pisałam powyżej. Oprócz tego wykopałam hortensję, taką różowo-niebieską. Rosła koło oczka, ale w bardzo nasłonecznionym miejscu i latem więdła mi zupełnie. Jeszcze liliowce: żółte i pomarańczowe. Żółte irysy, sit, no i knieć błotna czyli nasze rodzime kaczeńce - rosną nad rzeczką w pobliżu firmy, gdzie pracuję.
W ogóle hortensje były u mnie bardzo niedoceniane. Dopiero ogrodowisko otworzyło mi oczy. To naprawdę niezwyłe kwiaty
Zamierzam zmienić to miejsce w prawdziwy leśny ogród z ukrytym w gąszczu ciurkadełkiem w postaci kamiennej kuli Stawiam na wszelkiego rodzaju krzywizny, jeśli chodzi okształt rabat. Jak już kiedyś pisałam taki kształt pozwala skutecznie ukryć wszelkie niedociągnięcia
Wciąż nieustannie szukam inspiracji. I czekam na podpowiedzi - każda na wagę złota
Danusiu!
Świerka już przycięłam. Jutro zrobię mu fotkę, to pokażę. Wygląda dużo lepiej. I odsłoniło się masę miejsca. Tawułki jak najbardziej. A krzewuszki są kochane - kwitną cudownie Dzięki za podpowiedzi