U mnie ma ok 150 cm czasem pokłada pędy jak są ciężkie od kwiatów i deszczu, ale raczej się trzyma dość pionowo.

MarekW napisał(a)

No mój prawie nie kwitnie (Louise Odier) bo słońce to tylko rano ma więc mus przesadzić gdzieś i podobnie Graham Thomas - w tym roku to miał chyba jeden kwiatek tylko

U mnie Graham dopiero zbiera się do kwitnienia zasłania go pnąca horti będę musiała ja ograniczyć trochę, a Samaritan rośnie 40-60 cm wyżej troszkę się pomyliłam i pięknie pachnie a Candlelight się nie pokłada mnie
Tu kupowałam http://www.floribunda.pl/samaritan-harverag-id-24.html

ooo to Samaritan jest też intrygujący
więc Jan Paweł i Samaritan i jeszcze kilka innych są interesujące. Ciągle się zastanawiam gdzie Ty te wszystkie piękne kwiaty mieścisz na tak małej działce
Pozdrawiam

Marek przez te deszcze w tym roku wiesz jaki mam busz bodziszki niskie całkiem ścieżkę zasłaniają, szok normalnieale wszystkie zawilce mi wymarzły i nie kwitnie mi wcale rdest od Ciebie może go przesadzę?

mój też umiera ale u mojej bratowej szaleje on lubi słońce, a u mnie ma cień, więc jak przesadzać to na pełne słońce, tam będzie śliczny.Moje zawilce też się nie pokazały, za to przegorzany mnie denerwują bo zagłuszają wszystko w pobliżu. Mam przez nie kiepskie perowskie i szałwie oraz lawendy na niebieskiej rabacie

Marku, śliczny zrobił się biały zakątek przez kwitnące róże. U Pszczółki też pomysł na hosty koło róż, nie powiem nawet fajnie się to komponuje Choć typowa obwódka to bukszpan i nie chcę sugerować ale różanka zamiast hostowiska jest świetną podpowiedzią przez Anię więc kibicuję zmianom.

Róże masz świetne,te białe pooglądałam szczególnie i pokrój też. Ja mam ostatnio kupioną białą Jan Paweł II i też zapowiada się nieźle( po ulewie jaka była ostatnio jest idealna i ma nowe kwiaty).I na dodatek lekko i ślicznie pachnie.

Candlelight widziałam u Kindzi, super róża, żelazna, bardzo mi się podoba.

Właściwie to wszystkie róże masz przepiękne-dobre wyboryone mają u Ciebie już chyba 2 lata i pokazują swoje piękno. A ja się pozachwycałam i podpatruję bo mnie wirus różany ogarnąłPozdr.

Przypominam się że jeszcze żyję choć znów kawał czasu minął od ostatniego wpisu. W ogrodzie po staremu, więcej korzystam z pomocy innych życzliwych osób bo sam nie daję rady przy rozlicznych obowiązkach. Ale powiem że róże niektóre jeszcze kwitną: Crocus rose ma jeszcze sporo ładnych kwiatów i także Johan Wolfgang Goethe. Czytam dziś artykuł Danusi o przygotowaniu róż do zimy, ja chyba nie będę obsypywał ich kopczykami w tym roku, zobaczymy co będzie

Fajnie że się zameldowałeś na forum. Nad kopczykowaniem róż też się zastanawiam. Nie lubię robić na zewnątrz jak zimno i ponuro.

Witaj Marku, akurat zajrzałam, miło że jesteś.

Róże wielkokwiatowe lepiej okryj, daj kopce, a takie starsze krzaki powinny sobie poradzić. Goethe wielkokwiatowa.

Ten Crocus za mną łazi. Jaki ma pokrój krzaka.
A wiesz że Comte mam z Twojej winy Piękna jest tylko mega kolczasta więc dobrze że nie dałam przy ścieżce.

pozdrawiam

Miło słyszeć że Comte się przyjął z mojej winy ja tam nie odnowtowuję większej ilości kolców od pozostałych Otóż Crocus trochę rozlazła, długie pędy i się rozłażą na wszystkie strony i ok 150 cm wysokości, ale kwitnie ładnie, dziś spadł śnieg więc będzie pewnie koniec z kwiatami.