Wiatr silny wieje teraz i u mnie
Do ogrodu nie ma co wychodzić, ciężkie krzesła nawet się poprzewracały. Róże, którą ostatnio kupiłam i jest jeszcze w doniczce przewrociło i pęd z pąkiem złamany
U mnie huśtawkę przewróciło, anabelki pokiereszowane. Jedna piwonia złamana
Przez godzinę przywiązywałam brzozy, agresty, pomidory.
Ostróżki białe też lekko pokiereszowane, leżą na różach.
Ale co ja będę narzekać na złamanego kwiatka, kiedy słyszę, że 4 osoby nie żyją przez te wichury...
Jutro muszę dokupić bambusowych tyczek i powiązać co wrażliwsze rośliny.
Ja to samo, też dziś wiązałam co mogłam. ALE..graba i tak ciachnęłam
Nie zdążyłam już posprzątać, bo mi wiatr włosy targał i ciemno się robiło.
Nawet nie wiem czy prosto te graby ciachnęłam, no ale trudno. Najwyżej będę korygować
Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale powyłamywałam część dolnych liści u pomidorów. Taki się busz zrobił w tych pomidorach, że ani powietrze, ani światło nie docierają do krzaków. Kurczę, nie wiedziałam że one takie wielkie porosną!!
I jedno mnie zastanawia [na ostatnim zdjęciu].. czy krzaczek jest w stanie zawiązać i utrzymać taką kiść pomidorów, czy trzeba to jakoś przerywać??