Oczywiście możesz się czuć matką chrzestną wrzosowiska
Kupowałam u pana przy wejściu.
Brzozy z wrzosami pięknie wyglądają, Danusia robiła takie realizacje.
I nigdy nie mów nigdy Różnie to się okoliczności układają. Jak by mi ktoś parę lat temu powiedział, że dom będę budować to bym mu po głowie popukała A tu proszę, życie napisało swój scenariusz..
A.. z rzeczy planowanych, polecanych przez Toszkę, zakupiłam hakonechloa macra.
Na razie dwie szt., dość konkretne kępy, z zamiarem podzielenia każdej. Ale mnie wątpliwości nachodzą, czy jeżeli ją podzielę teraz, to czy się zdąży w ukorzenić do zimy?? Najwyżej dokupię jeszcze ze dwie w pn.
I czy one mają jakieś szczególne wymagania?? Chyba nie??
Dzięki Asiu Wrzosowisko jeszcze nie skończone, nie wszystko wsadzone, nie posprzątane.
Ale deszcz mnie przegonił i nie mogłam skończyć. Mam jednak nadzieję, że będzie ładnie rosło
Jola ty to szalona jesteś! Ledwie temat skarpy zaczęty a już obsadzony kawałek. Przekaż trochę energii bo z tym u mnie fatalnie ostatnio... Piękna skarpa będzie.
Haha Marzenka, najtrudniejszy pierwszy krok
U mnie z energią nie jest tak źle, za to gorzej z czasem i myślami z gatunku egzystencjonalnych Czasem się po prostu zastanawiam czy jest sens pracy od rana do wieczora, podczas gdy życie ucieka między palcami...
Naoglądałam się wrzosów dookoła i jakoś mnie to zmotywowało do działania Jeśli nie teraz to dopiero za rok mogłabym je sadzić. Jeszcze jakichś niskich falujących traw bym dokupiła. Teraz jest spory wybór i przeceny.
A potem znów będę musiała czekać do maja...