Daria, cudaczki obfocone Rzeczywiście wyglądają, jak takie strojne panny w koronach
Zawilce zostawiam. Lubię je za tę wiosenną delikatność w progu jesieni...
Witaj Balea Dziękuję za miłe słówka Nie mogę znaleźć miłorzęba przebarwionego. Pewnie dlatego, że mi go zazwyczaj przymrozek szybko ścinał, i liście momentalnie padały na ziemię... Może faktycznie w tym roku mi się uda zrobić Póki co zielony jest Porównując zdjęcia, widzę, że "zmężniał" nieco Próbuję go do kulistego kształtu doprowadzić, bo jakiś dziwny był początkowo.
Ciężko zrobić zdjęcie tej rabaty z innej strony, bo jest blisko ściana, z drugiej strony barierka. Ale postaram się przy okazji coś pstryknąć. Tu mam dzisiejsze poranne, wprawdzie rabata jest na drugim planie, ale coś tam widać z innej perspektywy
Tak jak już CI Paula mówiłam, pakiet 3+ na pewno ogarnę, tak więc śmiało możesz przyjeżdżać Wsadziłam piwonie, za które Ci bardzo dziękuję Kurczę, aż mi się to dziwne wydaje, ale mam coraz mniej miejsca w ogrodzie!! Wsadziłam je ostatecznie koło wrzosów, których (pomimo słabej kondycji) wciąż nie wywalam. Mam nadzieję, że mi się zdążą odwdzięczyć!! Piwonie wsadziłam raczej płytko i dość gęsto, zobaczymy jak przetrwają zimę.. Jakby coś przesadzę co drugą. Liście ciachnęłam, bo były zmaltretowane. W nocy deszcz wszystko podlał
Ewusia, dziękuję!! Limki w tym roku faktycznie wielkie porosły, obecnie już w większości w tonacji różowej.
Szybko to wszystko leci...
Vanilki, jeszcze bardziej różowe.. Niestety, w dużej mierze zostały przypalone przez mocne słońce, tak więc nie ma takiego fajnego efektu na całości. Cóż poradzić, "taki mamy klimat"
Basia, dziękuję za przemiłe słowa Co do niedoskonałości, to głównie chwasty mi dają w kość, których absolutnie nie jestem w stanie ogarnąć. Nie mam pojęcia jak np. Asia (Nawigatorka) to robi, że jej irga nie zarasta. Moja wyczyszczona totalnie tydzień temu - dziś wygląda tak:
Uważam, że duży błąd popełniłam, rezygnując z włókniny na skarpie. Praktycznie co tydzień "ta sama zabawa się zaczyna". Jeszcze dookoła szczere pola, łąki.. osty, mlecze i inne dziadostwa się sieją na potęgę. Igrę na włókninie mam okazję oglądać przy lokalnym cmentarzu. Idzie jak burza i jest czyściutka. Ot, tyle w temacie "szmaty".
Przy okazji skarpa dzisiejsza, dawno nie pokazywana... trochę bujnęła w tym roku
Przepraszam, że z chwastami (w poniedziałek je załatwię)
Wiesz Hania, to chyba na tej samej zasadzie jest co gotowanie ... Niby tak samo wykonuje się potrawy, a w każdym domu smakują inaczej Ułożymy nasze rabatki w szeregu a nie w rankingu, tym sposobem każda będzie w pierwszym szeregu a nie na żadnym początku czy końcu
Kwiatki polne zostawiam, z łąki się zasiały i na świerka włażą