Ula mam nadzieję że bedzie ładnie coś podziałam choć bez szaleństw bo "pociągająca" jestem i jeszcze przeziębiona ale i tak pójdę. Dzisiaj tez godzinkę byłam.... Poszłam wyczesac kostrzewę - bo naprawdę zamiast sina to już całkiem sucha była - i tak czesałam, czesałam aż stwierdziłam że za chwilę całą ją wyczeszę a ona dalej sucha Wykopałam, podzieliłam, przycięłam i posadziłam całkiem gdzie indziej - za domem... niech tam pokaże czy coś z niej będzie czy nie bo jak ma byc taka to ja jej nie chcę