Trochę wiało - no i do 17-tej w pracy siedziałam, ale... nie czuję się jeszcze za dobrze niemniej nie mogłam w domu wytrzymać. Co prawda tylko przegląd i zdjęcia robiłam ale wydawało się że nie zejdę z ogrodu Posiałam pomidorki i astry. A kobeę wywaliłam Ani jedna nie tylko nie wyszła, ale rozkopałam to i muszę powiedzieć, że żadnego ruchu nie zrobiła... już jej nie ma...
Szkoda że tylko jeden jest ale się rozrośnie Pięknie jest.