Wczoraj był cudowny, ciepły dzień, aż się ręce paliły do roboty.
Trzeba było uzupełnić ziemię w skrzyniach, bo jak co roku "usiadła".
Niestety nie dało rady zrobić wszystkiego, dlatego dziś reszta. Ale dziś już nie było tak fajnie, bo zimno i wietrznie.



Cebulka siedmiolatka rośnie a i szczaw też odbił.



Na nowy image czeka tylko folia pod pomidorki.

Wczoraj w końcu zrobiliśmy wertykulację. Filcu było mnóstwo. Ledwo zdążyliśmy skończyć i przyszła ulewa...

Nikt mnie tu nie odwiedza....
Cisza w moim wątku jak makiem zasiał...
A u nas się dzieje...
I to dużo...
Ogród w tym roku żyje swoim życiem...





A nasze życie w całości zawojowała ta mała kruszynka:

Gratuluję Gabrysiu
Ogród piekny, ale Kruszyna w Maminych objęciach bije wszystko!!!
Pozdrawiam

GorAna napisał(a)

Gratuluję Gabrysiu
Ogród piekny, ale Kruszyna w Maminych objęciach bije wszystko!!!
Pozdrawiam

Dziękuję

To prawda, tyle trudów, wyrzeczeń, przeciwności i JEST, malutki CUD.

Gratuluję kruszyny, niech zdrowo rośnie. Masz pięknie uformowane iglaki.

Joku napisał(a)

Gratuluję kruszyny, niech zdrowo rośnie. Masz pięknie uformowane iglaki.

Dziękuję

To prawda, to efekt ostatniego cięcia, ale gdyby nie pomoc innych nie dałabym rady sama. Pozdrawiam

ojojoj kryszynka słodka gratuluję z całego serca

ogród sobie radzi fantastycznie

iwka napisał(a)

ojojoj kryszynka słodka gratuluję z całego serca

ogród sobie radzi fantastycznie

Dziękuję

Ogród sobie radzi, bo musi Ale i tak jest dzielny.

Troszkę dzisiejszych zdjęć, świeżo po burzy.