No własnie Aga moje lawendy mają krótkie korzenie... To znak, ze miały nadmiar wody?
Tyle już wykopywalam i się naoglądałam... Ciekawe bo w jednym miejscu mam inną glebe, piaszczystą (rabata z budlejami), jesienia będe kilka lawend wykopywać aby zrobić miejsce różom. Obejrzę w celach naukowych długośc ich korzeni.

Ja jak kiedyś wymieniałem lawendę to miała korzenie średnio długości 50 cm.

Agnieszko a widziałaś Santolinę 'Lemon Fizz'?

Syla, jest szansa, że lawenda jednak zakwitnie drugi raz (też mam taką nadzieję).

Marzenko, Twoje lawendy zapewne nie miały potrzeby sięgania wgłąb ziemi, bo mają wodę codziennie. Ja podlewam ogród 3- 4 razy w czasie całego lata, rośliny muszą sobie radzić same

Filipie, wygoglowałam tę santolinę, ma ładny kolor kwiatów, taki limonkowo-kremowy, tylko gdzie ją dostać?

Loosiuu napisał(a)

Ja jak kiedyś wymieniałem lawendę to miała korzenie średnio długości 50 cm.

Agnieszko a widziałaś Santolinę 'Lemon Fizz'?

Wygląda bardzo ciekawie chociaż tradycyjna niekwitnąca bardziej do mnie przemawia

Agnieszko, ta mgła tylko uroku dodała tak wspaniałemu zakątkowi
Miłego weekendu

Aga, Twój kotek pewnie wszystkie myszy i nornice wyłapie - roślinki bezpieczne
Ta santolina nasadzona w kształcie płynącego strumienia jest urocza i bardzo mi się podoba

ścięta lawenda i przekwitłe róże... u nadal ślicznie!

a kociak czadowy

AgnieszkaW napisał(a)

ścięta lawenda i przekwitłe róże...


wywalona z rabaty firletka (przekwitła) i buszujący w żurawkach...

Czytałam o nowych nabytkach różanych Pokażesz? Pozdrawiam.

Aniu, Asiu, Basiu, Marto, Mariolko - dzięki za wizytę

Mariolko, wczoraj kupiłam (nie oparłam się, choć to spory wydatek), jeszcze nie przyszły... Jak przyjdą, pokażę

Agnieszko, pozdrawiam i zycze milego poniedzialku