Kochani, odpisuję wszystkim na raz i zarazem każdemu z osobna: Dziękuję za wszystko, co mi tutaj dajecie, za wszystkie ciepłe mśli i słowa

Róże dopiero w pąkach, zakwita tylko cudnie pachnąca "Comte de Chambord", reszta się ociąga, ale już tuż, tuż. Lawenda jeszcze nie kwitnie, jakaś marna w tym roku, bo jej wiosną nie podsypałam dolomitem, trudno, niech sobie radzi. Pościnałam już przekwitłe kocimiętki i sasanki, ale jeszcze nie wszędzie (muszę sobie teraz dozować pracę po troszku). Dzisiaj mój M skosił nareszcie trawę, ogród troszkę przejrzał, ale kancików brak, trawa mi wrasta w rabaty...
Dla was kilka zaległych fotek, muszę znów zrobić na świeżo, to będzie więcej.