Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » OGRÓD MARZEŃ...a może tylko MARZENIE O OGRODZIE.....

Pokaż wątki Pokaż posty

OGRÓD MARZEŃ...a może tylko MARZENIE O OGRODZIE.....

Margarete 21:07, 24 lis 2017


Dołączył: 04 mar 2013
Posty: 14370
sylwia_slomczewska napisał(a)
Czytam , że lokator na gapę nadal jest, ale co ważniejsze , że ty nadal chora. Koniecznie musisz poprawić odporność. Syropki z buraczków, echinacea, bioaron C. W aptece są preparaty na bazie boczniaka, mojego starszego syna wyratowały kiedyś .

Lokator albo co gorsza lokatorzy mają się dobrze, ogryzając kawałeczki przynęty ale nie zjadając jej do końca. Także efekt moich łowów póki co jest żaden

Zadbam na poważnie o odporność jak tylko się wygrzebię z tego dziadostwa które się do mnie przyczepiło i nie puszcza.
Dzięki za troskę.

____________________
Małgorzata OGRÓD MARZEŃ......a może tylko......MARZENIE O OGRODZIE
yolka 22:27, 24 lis 2017


Dołączył: 08 mar 2013
Posty: 12600
Gratuluję i kolejnego tysiąca życzę na Ogrodowisku
____________________
Ogród z widokiem na jezioro
Margarete 01:10, 25 lis 2017


Dołączył: 04 mar 2013
Posty: 14370
yolka napisał(a)
Gratuluję i kolejnego tysiąca życzę na Ogrodowisku

Dzięki. Ale żeby był kolejny tysiączek to musicie tu do mnie zaglądać i współtworzyć te strony tak jak dotychczas. Zapraszam serdecznie !
____________________
Małgorzata OGRÓD MARZEŃ......a może tylko......MARZENIE O OGRODZIE
Margarete 21:30, 25 lis 2017


Dołączył: 04 mar 2013
Posty: 14370
Dzisiaj była przedpołudniem całkiem ładna jak na listopad pogoda. Nawet zaglądało słońce do mojego ogrodu. Wyszłam na dwie godziny bo ile można siedzieć w domu i kurować się bez rezultatów. Udało mi się powiązać trawy . Mam w sumie 22 śmieszne chochoły - ale mi się tych traw uzbierało

Zakręciłam też już wodę w kranach zewnętrznych bo zapowiadają schyłek ciepłej pogody - lada moment nadejdą przymrozki nocą.
Wyrzuciłam też jednoroczne rośliny z tarasowych donic i powynosiłam część narzędzia,i do garażu. Jejku jak mi brakuje takiego domku ogrodnika gdzieś w kącie ogrodu - nie musiałabym targać tego wszystkiego w dół a potem wiosną znowu w górę.
Zaczęłam zabezpieczanie moich donic z tarasu z tujami ( Danica) oraz z różą Aspirin. Ja zwykle w rogu tarasu buduje taki podejścik że starych płyt meblowych, ustawiam na nim donice i całość zawijam w słomiane maty a wierzch przykrywam agrowłókniną. Na agro to może jeszcze za wcześnie ale donice (wielkie i ciężkie) już stoją na podeście i czekają na otulanie.

Uff, to tyle - reszta jesiennego porządkowania ogrodu została na później....przydałoby się wygrabić znowu liście, zakopczykować róże, ogarnąć doniczki z ziołami, wynieść "biżuterię" ogrodową, schować latarenki.....oj dużo jeszcze pracy przede mną ale nie chciałam przesadzić na pierwszy,raz po chorobie.

____________________
Małgorzata OGRÓD MARZEŃ......a może tylko......MARZENIE O OGRODZIE
Margarete 13:04, 26 lis 2017


Dołączył: 04 mar 2013
Posty: 14370
Doniesienia z frontu walki z myszą - żywołapka nie działa !!! Mimo że wczoraj wymieniłam przynętę na świeżymi pachnący boczuś wędzony to mysz nie skusiła się spróbować .
Za to miałam okazję ją dziś zobaczyć- stanęłam z nią oko w oko i czmychnęła za szafki kuchenne.....jest malutka, mam nadzieję że tylko jedna i że uda mi się z nią wygrać.
Co jeszcze mogę zrobić??!! To już trwa i trwa....
____________________
Małgorzata OGRÓD MARZEŃ......a może tylko......MARZENIE O OGRODZIE
Margerytka40 13:07, 26 lis 2017


Dołączył: 12 lip 2016
Posty: 14758
U mnie myszy najlepiej łapią się na zwykły chlebek
____________________
ASIA-Ogród w remoncie+Całkiem nowy mimo, że stary, po ogrodowiskowym remoncie (już prawie)
yolka 13:35, 26 lis 2017


Dołączył: 08 mar 2013
Posty: 12600
Małgosiu, ja też walczyłam z myszkami, wprowadziły się do domu nawet przed nami, w ub roku też wlazła. Złapałam ją migiem na łapkę, niestety nie żywołapkę, nawet nie wiedziałam, że takie są.
Na początku tez przynęta znikała, trzeba tę dzwignię, która zatrzaskuje tę ruchomą część minimalnie zachaczyć, jak się robi to zbyt mocno, mysz ściągnie przynętę i nic - znowu bobki zostają bo się nażre... Zainstaluj i delikatnie patykiem majstruj przy przynęcie, powinno zadziałać jeśli nie tu luzuj do minimum, uważaj na palce, jeśli nadal nie zatrzaskuje to łapka wadliwa. Ja złapałam już kilkanaście myszy w ciągu 6 lat.
Tak jak Asia polecam skórkę od chleba lub twardy ser,żeby się zbyt łatwo nie ścągała
Powodzenia
____________________
Ogród z widokiem na jezioro
AnnaCh 13:46, 26 lis 2017


Dołączył: 10 mar 2015
Posty: 12213
Małgoś, a jaką masz tę żywołapkę?
Ja mam taką, która działa na zasadzie zwykłej łapki. Taka klateczka w środku z przynętą i jak myszka po nią wejdzie, ruszy dźwignię i się "drzwi" zatrzaskują. Bardzo prosta konstrukcja i działa
____________________
Ania - Malutki pod lasem
Margarete 14:34, 26 lis 2017


Dołączył: 04 mar 2013
Posty: 14370
AnnaCh napisał(a)
Małgoś, a jaką masz tę żywołapkę?
Ja mam taką, która działa na zasadzie zwykłej łapki. Taka klateczka w środku z przynętą i jak myszka po nią wejdzie, ruszy dźwignię i się "drzwi" zatrzaskują. Bardzo prosta konstrukcja i działa

Moja jest właśnie taka jak piszesz. Z tym że jest w kształcie narożnika - ma dwa wejścia z zapadkami a od góry przez szybę można skontrolować czy się złapały i ile .
Zrobiłam foto - jest ciemne zdjęcie bo robiłam w kącie i staram się tej klatki nie dotykać gołymi rękoma - tak jak sugeruje dostawca.
____________________
Małgorzata OGRÓD MARZEŃ......a może tylko......MARZENIE O OGRODZIE
Margarete 14:43, 26 lis 2017


Dołączył: 04 mar 2013
Posty: 14370
yolka napisał(a)
Małgosiu, ja też walczyłam z myszkami, wprowadziły się do domu nawet przed nami, w ub roku też wlazła. Złapałam ją migiem na łapkę, niestety nie żywołapkę, nawet nie wiedziałam, że takie są.
Na początku tez przynęta znikała, trzeba tę dzwignię, która zatrzaskuje tę ruchomą część minimalnie zachaczyć, jak się robi to zbyt mocno, mysz ściągnie przynętę i nic - znowu bobki zostają bo się nażre... Zainstaluj i delikatnie patykiem majstruj przy przynęcie, powinno zadziałać jeśli nie tu luzuj do minimum, uważaj na palce, jeśli nadal nie zatrzaskuje to łapka wadliwa. Ja złapałam już kilkanaście myszy w ciągu 6 lat.
Tak jak Asia polecam skórkę od chleba lub twardy ser,żeby się zbyt łatwo nie ścągała
Powodzenia

Tak jak piszesz Jolu - chyba nie umiem dobrze założyć tej przynęty na haczyki. Po przemyśleniach zostawię przynętę tylko w żywołapce a tych zwykłych łapek w ogóle nie będę używać. Bo to się mija z celem. Ona wyżarła już że 3 razy przynęty z tych zwykłych łapek, podpasła się i dlatego nie wchodzi po jedzenie do tej żywołapki i ma się dobrze a ja mam tylko nerwy.

Skoro nie wychodzi mi to zakładanie w taki sposób żeby sprężyna odbiła od razu po minimalnym dotknięciu to nie będę tego robić. Poczekam aż zgłodnieje i wejdzie po żarcie do żywolapki. Musi się skusić - nie podejrzewam żeby była aż tak cwana.....
____________________
Małgorzata OGRÓD MARZEŃ......a może tylko......MARZENIE O OGRODZIE
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies