Aniu miałam niestety? A może mam jeszcze....sama nie wiem. Jeśli wybrała wolność i uciekła albo zdechła to tym lepiej. Na łapki się nie dała złapać. Tylko jak żyć ze świadomością że za zabudową kuchenną, gdzie nie mam dostępu bez rozkręcenia mebli leży sobie taki mysi trup ????!!! Brrr....
Jakoś za śniegiem specjalnie nie tęsknię choć na Święta mogłoby trochę popadać żeby świat wydał nam się piękniejszy . Ale potem już nie chcę śniegu, niech sobie pada w górach dla narciarzy i turystów.
Pozdrawiam!
Oby się wyniosła. Że zdrowiem już trochę lepiej. Ciągle kaszlę ale już zdecydowanie mniej. Tym razem ta infekcja strasznie długo się do mnie przyczepiła. To siedzenie w domu a jeszcze wcześniej leżenie mnie już wnerwia. Dziś biorę się za porządki świąteczne żeby zabić czas w domu.
Dzięki za troskę i buziaki dla ciebie!
Hej wszystkim
Już prawie wyzdrowialam - przynajmniej nie kaszlę Hurra!
A dziś porwał mnie szał porządków świątecznych, okna(tylko od wewnątrz), firanki, sprzątanie po kątach z wywalanie mnóstwa gromadzonych nie wiadomo po co rzeczy....uff, nareszcie koniec polegiwania i jest jakaś moc we mnie do robienia porządków
Mysz nadal nie złapana...chyba jednak zdechła gdzieś w kącie za zabudową kuchenną....brrr. Nie mam jak tego sprawdzić. Albo się wyniosła.
Tyle wiadomości z frontu domowego.
Ogrodowo - wczoraj wyszłam na półtorej godzinki - świeciło słońce nawet - zrobiłam kopczyki różom. Wyrzuciłam z rabat i donic rośliny jednoroczne i szybciutko wróciłam do cieplutkiego kominka i ciepłej zimowej herbatki
Ile ja tych róż nagromadziła? Nie do pomyślenia....mam 16 krzewów róż w ogrodzie + jeden w dużej tarasowej donicy, czyli 17 razem, każdą inną czyli razem 17 odmian. W takim małym ogrodzie jak mój ?! Szok! Kto by pomyślał że dorobię się aż tylu
Nie szaleję - troszkę posprzątam i odpoczywam, potem znowu kawałeczek i znowu posiadywanko przy herbatce, spoko wszystko robię sobie powolutku.
Dzięki za troskę
A róż mam jednak jeszcze o jedną więcej bo zapomniałam o pnącej ND na pergoli przy placyku žwirkowym. Dziś dopiero ją zakopczykowałam jako dziewiętnastą z kolei....bo mam w ogrodzie: Leonardo da Vinci, Queen od Sweden, Eden Rose, Ingrid Bergmann, Chippendales, Lady Emmę Hamilton, Pastellę, Pashminę, Monster Wood, Aretemisa, Tajgę, Milky Way, New Dawn, Ascot, Heidi Klum, Lavender Ice, Pink Fairy, Pomponellę i w donicy na tarasie Aspirin Rose......uff wszystkie kocham ale nie wszystkie mnie kochają i nie wszystkie odwdzięczają się obfitością kwiatów.