Niezawodny sposób- Fumithrine do gazowania magazynów zbożowych.Gdzieś wyczytałam, nie stosowałam bo może zabić krety. Środka nie wolno przechowywać w pomieszczeniach mieszkalnych, nawet zamkniętych, należy zachować wszelkie środki ostrożności.
Miałam u siebie krety jakieś 15 lat temu, moja poprzednia suka jeszcze dodatkowo rozgrzebywała te kopce - miała zacięcie myśliwskie i. Udało się nam je pokojowo " poprosić" o zmianę miejsca żerowania. Ustawialiśmy takie hałasujące odstraszacze, sadziliśmy antkretową roślinę a sąsiad wrzucał jakieś świece dymne w korytarze i się wyniosły. Jednego zatukł sąsiad osobiście łopatą - jejku jakie to jest miłe i małe zwierzątko a tyle potrafi napsocić.
Aspirin Rose - cudnie porcelanowa w kolorze - na początku w pąku bladoróżowa i w miarę rozwoju kwiatu coraz bledsza aż prawie do bieli. Żywotna i długo kwitnąca, dużo kwiatów które długo wyglądają ładnie. Ja mam ją w dużej donicy na tarasie i ubiegłoroczną zimę udało jej się przeżyć w zabezpieczeniu że słomianych mat i agrowłókniny, na podstawie z desek.
Jest cudna
Tajga - róża kupiona od zwykłego nielicencjonowanego producenta na targowisku w czasie Święta Róży w Kutnie przed 3 laty. Nieznany producent, nieznana odmiana, w internecie zero informacji o niej ale róża łatwa w uprawie. Chorobom, mszycom czy plamistości stawia czoła. Kwitnie średnio-obficie ale ma trudne miejsce, walczy o słońce z hukiem tricolor który robi się szybko całkiem pokaźnym drzewem. Jak na taką "szkołę przetrwania" którą jej zafundowałam to i tak jest ok.
Małgosiu, cieszę się, że ze zdrowiem już całkiem, całkiem. Bardzo fajne to porównanie róż i opisy ich zdrowotności w normalnym (przeciętnie narażonym na zmienną aurę i różne "plagi" różane) polskim ogrodzie