Zazdroszczę spotkania!
Gosia fajnie że masz te kijki. tak trzymaj!

buziaki

Małgosiu,
ja swoja przygodę z kijami zaczynam dzisiaj, kupiłam odpowiednią bieliznę termoaktywną, kurteczkę i ruszam po południu. Zwłaszcza po dzisiejszym pączkowym łasuchowaniu się przyda Jeszcze jak doczytałam ile masz na liczniku to tym bardziej czuję się zmotywowana

No Małgoś...ile jest już na liczniku ?

W lutym od początku miesiąca 34,5 km

Moni - życzę powodzenia i wytrwałości. Ja dzisiaj zrobiłam 6,27 km. Jest smog więc chyba to tak do końca zbyt zdrowe nie jest ale co tam
A może kiedyś się umówimy w realu i połazimy razem - z tego co widzę to jestes z moich stron.

Normalnie jak kolarz szosowy Podziwiam i gratuluję

Powiem Ci Małgosiu, że ja też o tym smogu myślałam, wczoraj nawet chciałam iść kolejny raz ale takie było powietrze geste i śmierdzące, że odpuściłam... Dziś wyruszam, trudno, ale muszę tyłek ruszyć bo obrastam tłuszczem jak te pączki ostatkowe
Ja jestem Polesia, Ty chyba z drugiego końca Łodzi wiec obawiam się, że ciężko byłoby się zgrać , możemy za to mentalnie się wspierać