Mnie już sąsiedzi nie widza i mogę robic co chcę i kiedy chcę.To bardzo komfortowa sytuacja.Ja jeszcze cebulek nie sadzę bo wcześnie posadzone kiełkują przed zimą a potem marzna. Pozdrówka Małgoś.
Ojej kusicie tymi cebulami........ a ja się bojam że kupię i nie zdążę posadzić.
Wiosną koniecznie fotki musisz zrobić ..... będzie cuuuuuudownie.
____________________
Anka Leśne Wzgórze;
"Everything we hear is an opinion, not a fact. Everything we see is a perspective, not the truth." Marcus Aurelius
Ja również z utęsknieniem czekam aż odizoluję się od sąsiadów, bo prawdę mówiąc najlepiej mi się właśnie w niedzielę pracuje - ale chowam się w najciemniejszy kąt żeby nikt mnie nie widział .
Wśród tygodnia jedna wielka gonitwa (praca, zakupy, szkoła, dom) i ani chwili spokoju bo ciągle ktoś coś potrzebuje. W sobotę dom trzeba ogarnąć, obiad zrobić i dopiero po 14 do ogrodu. Gdy w sobotę zbliża się 17ta (zdarzyło się już kilka razy) mój sąsiad woła: "sąsiadka to już niedziela prawie, odpocząć trzeba, co ty tam ciągle robisz?".
____________________
Anka Leśne Wzgórze;
"Everything we hear is an opinion, not a fact. Everything we see is a perspective, not the truth." Marcus Aurelius
Witam, Bogdziu
no własnie ja tez wstrzymuje sie z sadzeniem może w październiku bedzie kilka jakichs słonecznych dni to wtedy wezme urlop (mam jeszcze dużo dni do wykorzystania) i spedzę je ogródkowo na pracy i odpoczynku. Cały czas czekam na złotą polska jesień....
Ojej ale mnie na forum dawno nie było, od czwartku chyba nie zagladałam ani do siebie ani do nikogo....
Wekend był boski pod wzgledem pogody ale byłam zajeta w piątek a w sobotę i niedzielę byłam u mojej wnusi więc nic nie robiłam w ogrodzie, ale zapowiedzi długoterminowe na przyszły tydzien sa jeszcze lepsze więc może jakis ..jesienny urlopik... bym sobie zafundowała i spedziła te osttatnie dni w swoim ogrodzie, nacieszyłabym sie jeszcze nim przed zimą....