Wręcz odwrotnie. Była wyważona miła letnia a własciwie wiosenna temperatura. Na Maderze latem temperatura max siega 22-24 stopni w cieniu a jesienią i zima spada do 18-19 stopni najniżej. Potocznie mówi sie o Maderze że to "wyspa wiecznej wiosny" stad jej popularnośc jako kierunek wyjazdów prawie przez cały rok i stad ta niestety relatywnie wysoka cena tych wycieczek na Maderę
A do tego bryza znad oceanu powoduje że czyste i ciepłe (nie gorace !)powietrze jest odpowiednio wilgotne i przyjemne. Od rana do wieczora krótki rękaw - no może dwa razy w nocy założyłam coś z długim rekawem. Boska pogoda na zwiedzanie, wędrówki i pobyt. Maderyjskie domy nie maja żadnego ogrzewania bo nie ma takiej potrzeby ani też klimatyzacji bo upałów tez tam nie ma.....
Oczywiście kąpiele w Oceanie fajniejsze są w październiku po całym lecie gdy temperatura wody wynosi powyżej 20-22 stopni. W końcu maja ocean był jak nasz Bałtyk - około 19 stopni, ale nam w kapielach to nie przeszkadzało
Albo mozna wybrac było basen - tam woda słona, oceaniczna ale nieco cieplejsza była .
Coś ty nie zaśmiecasz. Widziałam i czytałam tylko nie odpowiedziałam na ten twój wpis
Rzeczywiscie boczne podmuchy są utrudnieniem dla pilotów lądujących na Maderze. Mitem jest natomiast opowieśc o krótkim pasie startowym. Pas jest normalny, wymiarowy - został w 2000 roku wydłużony w oparciu o 180 wysokich kolumn żelbetowych wbitych w dno oceanu i skaliste podłoże. Pod tymi kolumnami przebiega teraz droga szybkiego ruchu. Śmieszne to wrażenie - nad głową lądują samoloty.
Piloci lądujący na Maderze muszą mieć dodatkową licencję potwierdzającą ich umiejętności z powodu tych wiatrów własnie. Jesli pilot przez 3 miesiące nie ląduje na Maderze to musi potem odnawiać tę licencje - inaczej linie lotnicze nie mogago tam wysłać. To lotnisko nie ma tych automatycznych systemów naprowadzania wiec jest taką "wyższą szkołą jazdy i umiejętności" dla pilotów.
Poza tym przy tych wiatrach czesto lotnisko nie przyjmuje samolotów i odsyłane sa na Kanary lub Porto Santo albo cofane do Portugalii na kontynent.
My miałysmy szczęscie - lądowanie odbyło sie bez przygód tylko odlot był opóźniony bo wszystkie samoloty z Niemiec, z Polski, z Portugalii tego dnia przybyły z opóźnieniem własnie z powodu tych wiatrow. Skutkiem tego wyleciały te samoloty z opóźnieniem.
Tak myślisz Aga?
Ok. To wypoczywajcie dalej do woli. Dorzucę jeszcze to i owo
A poza tym nie da się pokazać Madery nie pokazując roślin. Więc właściwie to pozostaję wciąż w głównym i przewodnim temacie tego forum
Ja i drzewo Dragon Tree
Ja i kroton
Ja i bananowiec
Ja i Agapanty
Nota bene przywiozłam kłącza/cebule Agaoantów białych i niebieskich, będę je hodować w donicach na tarasie i oczywiście chować na zimę - zobaczymy jak mi się to uda.
Tam one rosną wszędzie na trawnikach, na klombach, w ogrodach przydomowych i jak nasze mlecze przy drogach, na skalistych zboczach - wszędzie...
Aniu ja tak się cieszyłam z tego wyjazdu że sama sobie zazdrościłam
Żartuję ale naprawdę to fajne miejsce. I tobie też by skradło serce bo tam głównie cudne góry, widokowe miejsca, urwiska, przełęcze i stosunkowo wysokie skaliste szczyty - do 2000 m. A do tego dużo tras do chodzenia - ja zabrałam oczywiście buty trekkingowe żeby skorzystać w pełni z uroków tego miejsca.
Tak więc podsumowując Madera to góry + cudna roślinność + ocean.
I jeszcze spacer po lewadach (o ile mi wiadomo tylko na Maderze pozyskuje się slodką wodę w taki sposób). Lewady to tysiące kilometrów rynien/koryt w górach które okalają szczyty i odprowadzają wodę z gór w dół do nawadniania pół i do celów komunalnych. Położenie wyspy na oceanie sprzyja powstawaniu chmur które wchodzą w doliny poniżej szczytów i roślinny maderyjskim odbierają tym chmurom wodę. Woda ta jest kanalizowana od XV w właśnie do lewad i płynie lewadami w dół. Madera ma slodkiej czystej wody pod dostatkiem mimo że nie ma ani jednej studni.