Małgosiu my młode duchem , tylko dlaczego ślepa się robię.... Może natura chce abym krewetek ogrodowych nie widziała
Denerwuje mnie to starzenie się ciała..... Skoro umysł za wiekiem u mnie nie nadąża

Witaj Małgosiu.Jestem na bieżąco i aż mnie zasmuciło, że zapomniałaś o moim "ogrodzie" zapraszając dziewczyny.Pozdrawiam.

Witaj Małgosiu.Jestem na bieżąco i aż mnie zasmuciło, że zapomniałaś o moim "ogrodzie" zapraszając dziewczyny.Pozdrawiam.

Kasiu nie martw się . Gierczusia juz dawno ze mną umówiona na majowe spotkanie i cały Śląsk bliski sobie ma przywieźc ( nie wymieniam żeby ktoś nie pomyślał że nie jest zaproszony ) i każdy kto bedzie u mnie moze się z nimi spotkac a i zaprosic , problem w tym czy to się da w jeden dzień obleciec tyle ogrodów bo i pogadac trzeba a nie tylko samochodami jeździc. Muszą chyba na minimum dwa dni manatków zapakowac.
Małgoś pozdrawiam i przypominam że my jeszcze do Rzeszowa sie wybieramy i nie tylko ale to niespodzianka.

Mnie ta listopadowa pogoda za chwilę wbije w ziemię. Wstaję rano odprawić córę do szkoły i ciągle to samo! Bura szmata i ciemno. Wbrew wszystkiemu wylazłam dzisiaj do ogrodu i dokończyłam, co miało być dokończone. Kalosze ważyły 5 kilo, a rękawice 2. Wszystko mi się przykleiło ... to błoto, bo inaczej tej gleby nie nazwię.

Małgosiu, jestem na bieżąco, pozdrawiam, kwiatek dla Ciebie, jeszcze kwitną.