Margaretko, powoli zmieniając ogród na długo zatrzymasz przyjemność tworzenia, każdy etap daje dużo przyjemności, prawda? Ciągle widać jakieś zmiany i jest też czas na relaks wśród zieleni.Masz już ładny ogród i dużą przestrzeń, to plus, a Twój pies pies jest w tym otoczeniu jak "perełka", dobermany są takie eleganckie. Klon palmowy... marzy mi się taki i berberysy bardzo lubię chociaż jest z nimi dużo kłopotu bo mają kolce.
Pytałaś mnie o pęcherznice, obie odmiany trzeba ciąć aby się zagęściły, odbywa się to niestety kosztem kwitnienia, bo kwiaty pojawiają się tylko na pędach zeszłorocznych. Odmiana złota (Luteus czy Dart's Gold ?) jest bardziej zwarta od bordowej (masz Diabolo, Mindia, Red Baron?) Jest jeszcze Donna May, bardzo niska.
Co roku, jesienią przycina się gałązki, szczególnie te, które wyrastają od korzenia i są bardzo długie, te skracam radykalnie zostawiając dwa oczka. Czytałam, że można też jeszcze dwukrotnie w czasie sezonu je formować, ale jeszcze tego nie robiłam. odmiana Diabolo ma u mnie tendencję do wypuszczania właśnie takich bardzo długich pędów.
Tu, w zeszłym roku jesienią, już po opadnięciu dużej części liści, ale widać właśnie, że nieprzycinane są ...nieładne
Przycięłam jesienią długie pędy nisko, pozostałe skróciłam o 1/3, drobne, krótkie, delikatne pozostawiłam i teraz widzę, że się zagęszcza, spróbuję nie dopuścić do tego, by znów wyrosły tak wysoko i w razie potrzeby przytnę im odrosty jeszcze latem, to będzie mój eksperyment, ciekawa jestem jaki będzie efekt
Tak zapowiada się krzaczek czerwonej w tym roku (w lewym rogu, za berberysem

trochę mało widoczna)
Odmiana żółta u mnie rośnie jakby lepiej, lepiej się zagęszcza, chyba widziałaś aktualne zdjęcie na moim wątku.
Pozdrawiam