To i ja zdam relację ze swojej strony.
Zacznę od kloszy bo zainteresowały na pewno wiele osób. Klosze kosztowały 150 EUR a kolor może na zdjęciach wygląda nieźle ale w rzeczywistości naprawdę nie był fajny. Angielskie są bez porównania ładniejsze - tylko jak je przetransportować?
Ja na tym kiermaszu też byłam pierwszy raz mimo iż wybierałam się tam od co najmniej 2 lat. I tym razem mało brakowało ale w ostatniej chwili udało nam się uknuć chytry plan i zabrać tam Danusię w ramach urodzinowego prezentu.
Swoje poszukiwania zaczęłam od mojego maku, który kupowałam już 3 razy i 2 razy nie był ten właściwy a trzeci w ogóle nie przeżył w walizce podróży z Anglii. Nie przypuszczałam, że jest tak wrażliwy na wstrząsy.
Z tych które kupiłam w Polsce każdy był inny ale żaden nie ten. Chociaż teraz czuję, że dzięki Izie będę miała wreszcie właściwy okaz. Chodzi o "Patty's Plum".
Mam nadzieję na coś takiego